Legia znów obroniła własny parkiet i robi drugi krok w kierunku półfinału - do awansu tam brakuje już jej tylko jednego zwycięstwa. Warszawianie w poniedziałek nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń.
Kyle Vinales rzucił 24 punkty, trafiając 7 na 14 oddanych rzutów z pola. Miał też pięć zbiórek i pięć asyst. Równie świetnie dysponowany Travis Leslie (9/13 z gry) dodał 19 oczek, a Legia rozbiła u siebie PGE Spójnię Stargard 91:78, wychodząc na prowadzenie 2-0 w serii.
To może nie był wymarzony występ drużyny z Warszawy, bo popełniła aż 19 strat, ale trener Wojciech Kamiński miał na kim polegać. Jego zawodnicy radzili sobie świetnie, szczególnie w ataku.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Wyróżnić trzeba też podkoszowych. Środkowy Aric Holman zapisał przy swoim nazwisku 14 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst, choć popełnił też sześć. Geoffrey Groselle miał 12 oczek i zebrał sześć piłek, a Grzegorz Kulka dodał dwa celne rzuty za trzy i zdobył osiem punktów.
Spójnia miała olbrzymie problemy w ofensywie. Uzyskała tylko 40-proc. skuteczności w rzutach z pola (27/67), trafiając przy tym zaledwie 8 na 28 oddanych prób za trzy oraz 16 na 24 wolne. Polacy robili, co w ich mocy, ale zarówno 18 punktów Karola Gruszeckiego, jak i 12 oczek Pawła Kikowskiego, nie wystarczyły.
Gospodarze prowadzili 45:40, a po zmianie stron zdecydowanie potwierdzili swoją wyższość. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 26:17 na korzyść zespołu Wojciecha Kamińskiego. To był moment, w którym Legia przejęła kontrolę i już jej nie oddała nawet na moment.
Trzecie spotkanie serii odbędzie się w Stargardzie w czwartek o godz. 18:00.
Wynik:
Legia Warszawa - PGE Spójnia Stargard 91:78 (23:18, 22:22, 26:17, 20:21)
Legia: Kyle Vinales 24, Travis Leslie 19, Aric Holman 14, Geoffrey Groselle 12, Grzegorz Kulka 8, Janis Berzins 6, Billy Garrett 4, Grzegorz Kamiński 2, Dariusz Wyka 2, Łukasz Koszarek 0.
PGE Spójnia: Karol Gruszecki 18, Paweł Kikowski 12, Barrett Benson 11, Courtney Fortson 11, Brody Clarke 10, Dominik Grudziński 5, Adam Brenk 4, Jordan Mathews 4, Tomasz Śnieg 2, Ajdin Penava 1.
Stan serii: 2-0 dla Legii
Czytaj także: Wielki sukces reprezentantów Polski. Awansowali do Euroligi!
Mantas Cesnauskis: 6. miejsce? Sukces bez szastania kasą