Rybnik w natarciu
Początek spotkania zaczął się pomyślnie dla gospodyń. Po rzucie sędziowskim Claudia Sosnowska szybko znalazła się w posiadaniu piłki i z najprostszej pozycji zdobyła pierwsze punkty w meczu. Celne rzuty z dystansu dołożyły Ivana Matovic i Olivia Tomiałowicz, by po 4 minutach pierwszej kwarty Lotos prowadził 8:5. Od tego momentu rybniczanki uważniej zagrały w defensywie, co pozwoliło odrobić straty i po rzutach w 8 minucie meczu Katarzyny Krężel i Moniki Sibory, wyjść na prowadzenie 22:17. W ostatnich akcjach tej kwarty dwa "oczka" dołożyła Matovic, a rzutu z dystansu próbowała Elżbieta Mukosiej, niestety piłka nie znalazła się w koszu, a Rybnik po pierwszej części mógł cieszyć się z prowadzenia 22:19.
Odpowiedź Lotosu
Przez pierwsze minuty drugiej kwarty mieliśmy sporo błędów z obu stron. Wpierw Emilia Podrug po faulu Agnieszki Jaroszewicz wykorzystała oba celne rzuty osobiste, a w odpowiedzi Krężel ośmieszyła gdyńską obronę i z dziecinną łatwością zdobyła 2 punkty. Od 13 minuty meczu rozpoczął się koncert gry gdynianek. Najpierw z dystansu trafia Erin Phillips, podobnie czyni Tomiałowicz, a po przechwycie i indywidualnej akcji Podrug, która zdobywa punkty spod kosza, przez co Lotos wyszedł na prowadzenie 29:24. Rybniczanki próbowały jeszcze nawiązać walkę z gospodyniami, jednak to one powiększyły przewagę do 9 punktów na koniec pierwszej połowy, za sprawą kolejnego celnego rzutu z dystansu Tomiałowicz.
Gra do jednego kosza
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Po 5 minutach tej kwarty Lotos wygrywał 12:3, a w całym spotkaniu 52:34. W tym momencie Jacek Winnicki postanowił wpuścić na parkiet nowo pozyskaną reprezentantkę USA, Shameke Christon, która już w pierwszej akcji popisała się celnym rzutem z dystansu. Rybniczanki stanęły w miejscu, a gospodynie raz po raz dziurawiły kosz przyjezdnych, dzięki czemu Lotos prowadził już 33-punktami - 67:34. W ostatnich minutach tej kwarty, z powodu piątego przewinienia, parkiet musiała opuścić środkowa drużyny z Rybnika, Devanei Hampton. Wynik tej kwarty ustaliła Nikita Bell - 69:38.
Po naukę i doświadczenie
Czwarta kwarta była bardziej wyrównana. Świadczyć może o tym fakt, że gospodynie przegrały ją 15:18. Jednak trzeba odnotować, że trener Jacek Winnicki desygnował na parkiet swoje rezerwy. Na boisku pojawiła się Magdalena Kaczmarska, Marta Jujka, Claudia Sosnowska i Elżbieta Mukosiej. Ta ostatnia na minutę przed końcem spotkania nabawiła się kontuzji kolana i przy pomocy masażysty opuściła parkiet. Wynik spotkania ustaliła Martyna Koc, oddając jeden celny z dwóch rzutów osobistych - 84:56.
Lotos Gdynia - UTEX ROW Rybnik 84:56 (19:22, 21:9, 29:7, 15:18)
Lotos: Ivana Matovic 18, Erin Phillips 15, Shameka Christon 11, Emilija Podrug 11, Olivia Tomiałowicz 9, Magdalena Leciejewska 8, Paulina Pawlak 6, Elżbieta Mukosiej 2, Marta Jujka 2, Claudia Sosnowska 2, Magdalena Kaczmarska 0.
UTEX ROW: Nikita Bell 15, Monika Sibora 13, Katarzyna Krężel 9, Devanei Hampton 7, Martyna Koc 5, Whitney Boddie 4, Katarzyna Suknarowska 3, Sonia Moszkowicz 0, Agnieszka Jaroszewicz 0, Karolina Stanek 0, Małgorzata Chomicka 0.
Sędziowali: Jakub Zamojski oraz Anna Roguz