Jeremy Sochan wrócił i od razu był świetny

Getty Images /  Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Jeremy Sochan
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Jeremy Sochan

Jeremy Sochan w sobotę wrócił do składu San Antonio Spurs po czterech meczach przerwy i od razu spisał się bardzo solidnie. Popisał się nawet efektownym wsadem.

Polak miał problemy z plecami i pauzował przez 10 dni, opuścił w sumie cztery spotkania. Ale kiedy w sobotę wrócił na parkiet, po kontuzji nie było widać już śladu.

Jeremy Sochan w swoim pierwszym meczu po powrocie do składu San Antonio Spurs spędził na parkiecie 21 minut i zdobył w tym czasie 18 punktów, miał też dziewięć zbiórek, pięć asyst, przechwyt, blok i stratę. Bardzo produktywny występ.

Debiutujący w NBA 19-latek trafił 7 na 15 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 7 za trzy i dwa na dwa wolne. Skrzydłowy popisał się także efektownym wsadem na finiszu pierwszej kwarty. Jak się okazało, wszystkie swoje punkty rzucił w pierwszej połowie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Spurs po zmianie stron zostali zdominowani przez ekipę Atlanta Hawks. Tyczy się to szczególnie trzeciej kwarty, która zakończyła się wynikiem 32:17 na korzyść "Jastrzębi" i ustawiła dalszy przebieg spotkania.

Gospodarze ostatecznie pokonali Teksańczyków 125:106, odnosząc 29. sukces w tym sezonie. Spurs doznali dwunastej z rzędu, a 43. porażki w kampanii 2022/2023. To najdłuższa seria porażek klubu od sezonu 1988/1989.

- Robią wszystko, co mogą. Będziemy po prostu kontynuowali kształtowanie dobrych nawyków i cały czas mamy nadzieję, że budujemy coś, co będzie rosło z upływem następnych tygodni i miesięcy - mówił w rozmowie z mediami jak zwykle optymistycznie, trener Spurs, Gregg Popovich.

Dla Hawks po 24 punkty zdobyli Trae Young i De'Andre Hunter. Ten pierwszy zapisał przy swoim nazwisku także 17 asyst. W Spurs od Sochana więcej rzucił tylko Keldon Johnson, autor 25 "oczek".

Wynik:

Atlanta Hawks - San Antonio Spurs 125:106 (32:31, 29:29, 32:17, 32:29)
(Hunter 24, Young 24, Murray 18 - Johnson 25, Sochan 18, Branham 10)

Czytaj także: Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Ten rzut LeBrona i to zdjęcie przejdą do historii. (Nie)wszyscy wyciągnęli telefony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty