Kto zatrzyma Brooklyn Nets? Nie udało się to San Antonio Spurs, którzy przegrywając w Nowym Jorku, doznali 25. porażki w sezonie. Nets odnieśli natomiast 25. sukces i tracą już tylko jedno zwycięstwo do najlepszych w Konferencji Wschodniej Boston Celtics (26-11).
Gospodarze z Brooklynu w poniedziałek rozbili rywali aż 139:103. Już do przerwy było 74:47. Trenerzy obu zespołów w zaistniałych okolicznościach nie eksploatowali swoich liderów.
Kyrie Irving w 29 minut, które spędził na parkiecie, zdobył 27 punktów, trafiając 11 na 14 oddanych rzutów z pola. Kevin Durant w takim samym czasie zapisał przy swoim nazwisku 25 "oczek" oraz 11 zbiórek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Nets uzyskali aż 62,4-proc. skuteczności w rzutach z pola (58/93), wykorzystując przy tym aż 11 na 20 oddanych rzutów za trzy. - Grali po prostu świetnie od pierwszego podrzutu piłki do końcowej syreny - komplementował rywali w rozmowie z mediami lider Spurs, Keldon Johnson.
Drużyna z Brooklynu odniosła dwunaste zwycięstwo z rzędu. Co więcej, wygrała 16 na 17 ostatnich spotkań. - Nie sądzę, abyśmy skupiali przesadnie uwagę na tej serii, chcemy po prostu dobrze zaprezentować się w każdym następnym meczu - przyznawał Irving.
Trener Gregg Popovich także ograniczył czas, jaki w poniedziałek na parkiecie spędzili jego podstawi zawodnicy. Wspomniany Keldon Johnson w 25 minut rzucił 22 punkty. Jeremy Sochan grał o trzy minuty mniej.
Reprezentant Polski wywalczył w tym czasie pięć punktów, zebrał trzy piłki, zanotował asystę, przechwyt, a ponadto popełnił trzy straty i trzy faule. Trafił 2 na 4 oddane rzuty z pola (0/1 za trzy) i jednego wolnego.
Wynik:
Brooklyn Nets - San Antonio Spurs 139:103 (37:25, 37:22, 34:32, 31:24)
(Irving 27, Durant 25, Warren 18 - Johnson 22, Vassell 14, Richardson 11)
Czytaj także: Szok w noworocznym hicie PLK. BM Stal rozniosła Legię!
Nie ma na nich mocnych. Mistrzowie Polski nadal bezbłędni