To informacja, na którą czekano w USA od miesięcy. Przypomnijmy, że Brittney Griner została zatrzymana w lutym na rosyjskim lotnisku przez służby celne.
Powód? W jej bagażu znaleziono mniej niż gram oleju haszyszowego, który był zawartością e-papierosa. Skazano ją na dziewięć lat więzienia.
Ostatnie tygodnie spędziła jednak w rosyjskiej Kobiecej Kolonii Karnej IK-2 w Mordowii, potocznie nazywanej... piekłem.
I w końcu po dziesięciu miesiącach koszmar 32-letniej zawodniczki dobiegł końca.
"Przed chwilą rozmawiałem z Brittney Griner. Jest bezpieczna. Ona jest w samolocie. Jest w drodze do domu" - napisał w mediach społecznościowych Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
Na Griner doczekać nie mogą się nie tylko rodzina i bliscy, ale też koleżanki z koszykarskich parkietów i jej amerykański klub Phoenix Mercury. "Nigdy więcej takich dni. Ona wraca do domu" - napisano w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Griner została zwolniona z rosyjskiego więzienia w ramach wymiany więźniów za handlarza bronią Wiktora Buta, nazywanego "Listonoszem Śmierci".
4 kwietnia 2012 r. były sowiecki oficer wojskowy został skazany przez sąd w Nowym Jorku na karę 25 lat pozbawienia wolności za m.in. wspomaganie organizacji terrorystycznych i spiskowanie w celu zabicia obywateli USA.
Do wymiany doszło na lotnisku w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abu Zabi.
No more days. She’s coming homepic.twitter.com/HsjbdPfdn5
— Phoenix Mercury (@PhoenixMercury) December 8, 2022
Zobacz także:
Koniec piekła Brittney Griner! "294 dni i wraca do domu!"
Skandaliczne słowa Trumpa po uwolnieniu amerykańskiej koszykarki. Naprawdę to powiedział