Pierwsze zdanie chwyta za serca. Emocjonalna reakcja klubu Amerykanki

Getty Images / Christian Petersen / Brittney Griner
Getty Images / Christian Petersen / Brittney Griner

Po 294 dniach amerykańska koszykarka Brittney Griner w końcu na wolności! Tym samym zakończył się jej koszmar na rosyjskiej ziemi. Za oceanem już nie mogą się doczekać na przylot 32-latki.

To informacja, na którą czekano w USA od miesięcy. Przypomnijmy, że Brittney Griner została zatrzymana w lutym na rosyjskim lotnisku przez służby celne.

Powód? W jej bagażu znaleziono mniej niż gram oleju haszyszowego, który był zawartością e-papierosa. Skazano ją na dziewięć lat więzienia.

Ostatnie tygodnie spędziła jednak w rosyjskiej Kobiecej Kolonii Karnej IK-2 w Mordowii, potocznie nazywanej... piekłem.

I w końcu po dziesięciu miesiącach koszmar 32-letniej zawodniczki dobiegł końca.

"Przed chwilą rozmawiałem z Brittney Griner. Jest bezpieczna. Ona jest w samolocie. Jest w drodze do domu" - napisał w mediach społecznościowych Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych.

ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"

Na Griner doczekać nie mogą się nie tylko rodzina i bliscy, ale też koleżanki z koszykarskich parkietów i jej amerykański klub Phoenix Mercury. "Nigdy więcej takich dni. Ona wraca do domu" - napisano w mediach społecznościowych.

Przypomnijmy, że Griner została zwolniona z rosyjskiego więzienia w ramach wymiany więźniów za handlarza bronią Wiktora Buta, nazywanego "Listonoszem Śmierci".

4 kwietnia 2012 r. były sowiecki oficer wojskowy został skazany przez sąd w Nowym Jorku na karę 25 lat pozbawienia wolności za m.in. wspomaganie organizacji terrorystycznych i spiskowanie w celu zabicia obywateli USA.

Do wymiany doszło na lotnisku w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Abu Zabi.

Zobacz także:
Koniec piekła Brittney Griner! "294 dni i wraca do domu!"
Skandaliczne słowa Trumpa po uwolnieniu amerykańskiej koszykarki. Naprawdę to powiedział

Źródło artykułu: WP SportoweFakty