Gość specjalny zobaczył show. Anwil rozbił kolejnego rywala

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu Włocławek

Anwil Włocławek gdy tylko wszedł na swoje właściwe obroty, nie miał problemów, żeby odjechać zdziesiątkowanej ekipie Polski Cukier Start Lublin. Wszystko to działo się na oczach gwiazdy sprzed lat.

Na trybunach Hali Mistrzów zasiadł gość specjalny, gwiazda klubu sprzed lat Gerrod Henderson, który w towarzystwie prezesa klubu Łukasza Pszczółkowskiego podziwiał grę gospodarzy.

Amerykanin przybył do Włocławka na zaproszenie klubu po tym, jak został przez kibiców wybrany do drużyny 30-lecia Anwilu.

I zobaczył niezłe show "Rottweilerów", ale dopiero od połowy trzeciej kwarty. Wcześniej bowiem Start trzymał się dzielnie, a po serii 10:0 na otwarcie drugiej połowy nawet 44:37.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?

W tym momencie wyraźnie podrażnione "Rottweilery" rzuciły się na rywala. Zdecydowanie mocniejsza ofensywa, szybkie kontry i niesamowity Josip Sobin - seria 19:3 totalnie odmieniła losy spotkania.

Lee Moore szalał w defensywie notując siedem przechwytów, Kamil Łączyński rozdał kilka efektownych asyst, a Anwil tak się rozbujał, że już do końca spotkania frunął na fali euforii po serii udanych zagrań.

Start zagrał bez Klavsa Cavarsa (kolejny uraz), Michała Krasuskiego czy zwolnionego Kregora Hermeta. Jedynym jasnym punktem w drużynie był Scoochie Smith (25 punktów i 8/11 z gry). Nowi gracze są już na horyzoncie, bo Start przegrał piąty raz z rzędu i osuwa się w dół ligowej tabeli.

Anwil wygrał z kolei siódmy mecz w sezonie, a piąty z rzędu. Widać, że po dojściu do zespołu Moore'a coś ruszyło we właściwą stronę. Jedyne, co dalej nie wychodzi, to "otworzenie" Josha Bostica. Gdyby to się udało, drużyna Przemysława Frasunkiewicza na pewno zyskałaby mocno na sile. Pytanie, czy to jest możliwe?

Anwil Włocławek - Polski Cukier Start Lublin 86:63 (22:19, 15:15, 28:19, 21:10)

Anwil: Josip Sobin 19, Phil Greene 16, Michał Nowakowski 11, Luke Petrasek 9, Kamil Łączyński 9, Dawid Słupiński 8, Lee Moore 7, Josh Bostic 5, Marcin Woroniecki 2, Szymon Szewczyk 0, Daniel Dawdo 0, Bartosz Łazarski 0.

Start: Scoochie Smith 25, Sherron Dorsey-Walker 11, Mateusz Dziemba 9, Cleveland Melvin 7, Kacper Młynarski 5, Roman Szymański 2, Bartłomiej Pelczar 2, Michał Grzesiak 2, Sebastian Walda 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Zobacz także:
Mogli czekać na gwiazdę, kupili go już teraz. "To wyszło przypadkowo"
Kompromitujący występ w PLK! Czarni zrobili miazgę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty