Chorwacja - Polska. To będzie dla naszych koszykarzy test przez duże "T"

Andrzej Duda dał mu paszport. Amerykanin mówi: uczę się polskiego

To będzie mecz o pierwsze miejsce w grupie - co do tego nie ma żadnych, najmniejszych nawet wątpliwości. Polacy muszą wygrać i odrobić trzy "oczka" z meczu w Warszawie.

Czy im się to uda? Szansa na pewno jest, bo rywale nie zagrają w optymalnym składzie - liderzy grają w NBA i Eurolidze.

Z dokładnie tego samego powodu wśród Biało-Czerwonych nie ma Mateusza Ponitki i Jeremy'ego Sochana. W niedzielę będzie za to Geoffrey Groselle.

- To zaszczyt grać dla Polski. Byłem podekscytowany, gdy dowiedziałem się, że będę miał okazję wystąpić w koszulce reprezentacji, nie mogę się doczekać - mówił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Amerykanin jest z kadrą od początku tego zgrupowania, które rozpoczęło się w Lublinie w poniedziałek. - Pojawiła się szansa, by sprawdzić go, jak wygląda na tle innych zawodników. Znamy jego wartość, to zawodnik jakościowy, dlatego postanowiliśmy powołać go na zgrupowanie - przyznał trener Igor Milicić.

W czwartek - przeciwko Szwajcarii - w składzie się jednak nie pojawił, za to debiutowali inni: Andrzej Pluta czy Szymon Wójcik. Teraz - w Zagrzebiu - czas na Groselle'a, który zastąpi wspomnianego Wójcika.

Był czas na zwiedzanie muzeum Drażena Petrovicia, a w niedzielny wieczór w hali noszącej jego imię czas na walkę. Fakt, że Chorwacja nie jest w najsilniejszym składzie wcale nie oznacza, że jest słaba.

Przypomnijmy, że Polacy walczą w prekwalifikacjach do EuroBasketu 2025 niejako "towarzysko". Wszystko za sprawą tego, że nasz kraj będzie jednym ze współgospodarzy EuroBasketu 2025.

Na relację z meczu Chorwacja - Polska zapraszamy na WP SportoweFakty -->> TUTAJ.

Chorwacja - Polska / niedziela 13 listopada, godz. 20:00

Zobacz także:
Sochan się rozkręca. Efektowna gra Polaka w NBA
Billy Garrett, gwiazda ligi: Polska wiele mi dała