Nie zatrzymali Jonesa, ale obronili przewagę. Gorąco do końcowej syreny!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Shawn Jones
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Shawn Jones
zdjęcie autora artykułu

Jak są derby, to musi być ogień. Shawn Jones szalał pod koszami Netto Areny w Szczecinie, a jego PGE Spójnia Stargard goniła Kinga. Amerykanin skompletował potężne double-double, ale to rywale finalnie cieszyli się z sukcesu.

Ponad cztery i pół tysiąca fanów śledziło emocjonujące derby, w którym wynik był sprawą otwartą niemal do ostatniej sekundy. King wygrał finalnie 97:95.

Gospodarze prowadzili niemal przez całe spotkanie, a gdy w czwartej kwarcie Tony Meier i Filip Matczak (dwukrotnie) trafili zza łuku, było nawet 90:76. I trzy minuty do końca.

Spójnia, która goniła cały czas, nie poddała się. Znakomicie rozgrywał Courtney Fortson, pod koszem rządził Shawn Jones, a gdy szalony rzut z narożnika przymierzył Karol Gruszecki, straty gości zmalały do punktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Na więcej nie pozwolił już... czas, bo po "trójce" Gruszeckiego do końca było już tylko 1,2 sekundy, więc King ostatecznie zdołał dowieźć prestiżowy triumf do końca.

13 celnych rzutów zza łuku przy 23 próbach - właśnie te rzuty okazały się kluczowe. Pozwoliły zbudować Kingowi przewagę, która okazała się wystarczająca. 4 z 5 takich prób wykorzystał Meier, który uzbierał 19 "oczek" i był najskuteczniejszym graczem Kinga.

Swoje dodał też Andrzej Mazurczak. Ten rozgrywa naprawdę bardzo dobry sezon, a derby zakończył z dorobkiem 12 punktów i 13 asyst.

PGE Spójnia miała swoich dwóch wielkich. Pierwszym był Jones, który kończył niemal wszystko. Miał 11/14 z gry i 8/9 z linii (wymusił 10 przewinień). Skompletował 30 punktów i 10 zbiórek. W samej czwartej kwarcie zdobył 15 "oczek".

Trzeba też dodać, że tylu punktów pewnie by nie miał, gdyby nie Fortson. Ten niemal wpychał piłki w ręce swoim środkowym, kreując im doskonałe, łatwe pozycje do kończenia akcji. W jego linijce statystycznej znalazło się 13 punktów i dokładnie tyle samo asyst.

King Szczecin - PGE Spójnia Stargard 97:95 (24:20, 21:21, 23:17, 29:37)

King: Tony Meier 19, Phil Fayne 15, Bryce Brown 13, Andrzej Mazurczak 12 (13 as), Zac Cuthbertson 10, James Eads 9, Filip Matczak 8, Maciej Żmudzki 5, Mateusz Kostrzewski 3, Kacper Borowski 2.

Spójnia: Shawn Jones 30 (10 zb), Courtney Fortson 13 (13 as), Krzysztof Sulima 12, Brody Clarke 10, Karol Gruszecki 8, Isiah Brown 7, Paweł Kikowski 6, Jordan Mathews 4, Adam Brenk 3, Dominik Grudziński 2.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 302282540234452
2 King Szczecin 302282600246552
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102584242650
4 Legia Warszawa 3020102536242350
5 PGE Spójnia Stargard 3018122510246248
6 Icon Sea Czarni Słupsk 3017132325222147
7 Anwil Włocławek 3017132532239547
8 Trefl Sopot 3017132468242247
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 3016142561252246
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 3011192464258141
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 3011192292239841
12 MKS Dąbrowa Górnicza 3011192544266441
13 Polski Cukier Start Lublin 3011192414254941
14 Tauron GTK Gliwice 3010202377251640
15 Arriva Polski Cukier Toruń 309212457261839
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 308222538273638

Zobacz także: Anwil się rozpędza. Trzymał Czarnych na dystans Wielkie emocje i dramat Florence'a! Derby nie zawiodły

Źródło artykułu: