To był trzeci mecz polskiej drużyny w Alpe Adria Cup i druga porażka. MKS po trzech kwartach prowadził z BK Kvis Pardrubice 57:56, ale ostatnie 10 minut kompletnie nie ułożyło się myśli dąbrowian.
Goście z Czech w czwartej, decydującej odsłonie rozbili drużynę Energa Basket Ligi aż 23:11, triumfując ostatecznie 79:68.
BK Kvis Pardubice są liderami grupy A w rozgrywkach Alpe Adria Cup, mają bilans 3-0. Udowodnili, że tworzą zgrany kolektyw - czterech ich zawodników przekroczyło w środę barierę dziesięciu zdobytych punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Jeśli chodzi o MKS, punktowało w sumie zaledwie pięciu koszykarzy. Alonzo Verge zdobył 27 punktów i miał sześć asyst, a Matthias Tass uzbierał 23 "oczka". Polacy, występujący w zespole z Dąbrowy Górniczej, wywalczyli łącznie tylko pięć punktów - Michał Sitnik trzy, a Jarosław Mokros dwa.
Gospodarze trafili w środę tylko 7 na 28 oddanych rzutów za trzy (25-proc. skuteczności). Zebrali też tylko 27 piłek przy 43 zbiórkach rywali. Dąbrowianie przegrywając następny mecz poważnie skomplikowali swoją sytuację w grupie A.
Drużyna z Pardubic w 2020 roku zwyciężyła Alpe Adria Cup, a w poprzednim sezonie wystąpiła w finale (przegrała ze słowackim BK Patrioti Levice).
Wynik:
MKS Dąbrowa Górnicza - BK KVIS Pardubice 68:79 (16:24, 19:20, 13:21, 23:11)
MKS: Verge 27, Tass 23, Bluiett 13, Sitnik 3, Mokros 2, Krampelij 0, Piechowicz 0, Rajewicz 0, Wilk 0.
BK KVIS: Vyoral 16, Safarcik 16, Colak 15, Rikic 14, Sterba 7, Burda 6, Pekarek 4, Svrdlik 1, Svoboda 0, Potocek 0.
Czytaj także: WKS Śląsk walczył w Hamburgu. Wielkie emocje do ostatnich sekund