Pokazali zdjęcia z katastrofy. Potężne odszkodowanie dla rodziny Bryanta

Getty Images / Rob Carr / Kobe Bryant
Getty Images / Rob Carr / Kobe Bryant

Zapadł wyrok ws. wycieku zdjęć po katastrofie helikoptera, w której zginęli Kobe i Gianna Bryantowie oraz siedem innych osób. Sąd zadecydował, że rodzina tragicznie zmarłego koszykarza otrzyma wielomilionowe odszkodowanie.

26 stycznia 2020 roku doszło do katastrofy śmigłowca. Na pokładzie znajdowało się łącznie dziewięć osób, w tym Kobe Bryant i jego córka Gianna. Wszyscy zginęli.

Co najmniej jedenastu policjantów i dwunastu strażaków udostępniło w ciągu pierwszej doby po wypadku zdjęcia z miejska katastrofy.

Według prawników wdowy po Kobe Bryancie, Vanessy, pracownik biura szeryfa miał chwalić się w barze, że ma fotografie ze zdarzenia. Inna osoba dzieliła się nimi ze znajomymi, a jeden ze strażaków pokazywał je podczas ceremonii wręczenia nagród.

Sprawa trafiła do sądu. W środę (24 sierpnia), po blisko pięciogodzinnych obradach, ława przysięgłych nakazała hrabstwu Los Angeles zapłacić Vanessie Bryant 17 milionów dolarów (81 mln złotych).

Ponadto około 15 mln otrzyma Chris Chester, którego żona i córka również zginęły we wspomnianej katastrofie.

Zarówno Bryant, jak i Chester przyznali w sądzie, że doświadczyli emocjonalnego cierpienia po tym, jak na jaw wyszło, że służby robiły zdjęcia miejsca wypadku, a później je udostępniali.

Vanessa Bryant powiedziała, że żyła w strachu, że fotografie trafią do internetu, a następnie będą udostępniane dalej. "To jak COVID. Kiedy się rozprzestrzeni, nie można tego cofnąć" - mówiła.

Adwokat Chestera żądał 30 mln dolarów odszkodowania dla swojego klienta i 40 mln dla Vanessy Bryant. - Nie można dać za dużo pieniędzy za to, przez co oni przeszli - argumentował.

Czytaj także:
Ma ponad 200 meczów w NBA, teraz zagra w Polsce!
Spełnili życzenie trenera. Takich przygotowań jeszcze nie mieli

Źródło artykułu: