Na szóstym etapie wyścigu Giro d'Italia miała miejsce potężna kraksa. Wielu kolarzy odniosło obrażenia. Rafał Majka z grupy Tinkoff-Saxo również zaliczył upadek, ale dojechał do mety, z niespełna 50 sekundami straty. Przemysław Niemiec z Lampre-Merida stracił z kolei około 2 minut. - Polacy wciąż mają szansę na podium. Szczególnie Rafał Majka, bo Przemysław Niemiec będzie musiał szukać szans na odrobienie sporej straty czasowej - mówi były kolarz zawodowy Cezary Zamana.