Vuelta a Espana. II etap dla Marca Solera. Nieproszeni goście w końcówce - na trasę wbiegły konie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Marc Soler
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Marc Soler
zdjęcie autora artykułu

Nie bez przeszkód odbył się drugi etap Vuelta a Espana. Podczas rywalizacji w końcowym fragmencie środowych zmagań na trasie pojawiły się konie. Zamieszanie nie przeszkodziło Marcowi Solerowi, który wygrał.

Ten etap był dość krótki, bo liczył tylko 143 kilometry. W środę kolarzom bardzo przydatne były umiejętności zjazdowe. Dlatego, że aż 10 kilometrów prowadziło w dół.

Od początku było dość interesująco. Po zaciętej walce utworzyła się pięcioosobowa ucieczka dnia. W jej skład weszli tacy zawodnicy jak Alex Aranburu, Bruno Armirail, Jonathan Hivert i Gonzalo Serrano. Została ona zlikwidowana 33 kilometry przed metą.

Później rywalizacja także miała ciekawy przebieg. Dopiero na ostatnim podjeździe dnia odnotowaliśmy mocną selekcję. To sprawiło, że wykrystalizowała się niewielka grupa, która wspólnie rozpoczęła zjazd.

W końcówce przewagę wypracować zdołał Marc Soler. To właśnie on pomknął w środę po zwycięstwo. Drugie miejsce zajął Primoz Roglic, który pozostaje liderem klasyfikacji generalnej, natomiast trzeci był Daniel Martin.

Warto odnotować, że w końcówce na trasie pojawili się nieproszeni goście. Przez drogę przebiegły konie. Niewiele brakowało, a doszłoby do kraksy.

Czytaj także: > Giro d'Italia: Jan Tratnik wygrał 16. etap. Fantastyczna jazda Kamila Małeckiego > Giro d'Italia: Fernando Gaviria wycofany z wyścigu. Zakaził się koronawirusem po raz drugi!

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Źródło artykułu: