Do fatalnego wypadku Christophera Froome'a doszło w czasie rekonesansu czwartego etapu wyścigu Criterium du Dauphine. Gdy brytyjski kolarz zdjął ręce z kierownicy, żeby wydmuchać nos, wiejący tego dnia porywisty wiatr zdmuchnął mu przednie koło. W efekcie Froome uderzył w ścianę przy prędkości około 60 km/h.
Stwierdzono u niego złamania kości udowej, biodra, łokcia i żeber, a także obrażenia wewnętrzne. Sportowiec przeszedł ośmiogodzinną operację, po której czeka go długa rehabilitacja. Na rower Froome wsiądzie nie szybciej, niż za pół roku.
- Mam szczęście, że żyję - mówi Froome, cytowany przez "The Guardian". Brytyjczyk sześć najbliższych tygodni spędzi w szpitalu w Saint-Etienne. - Wiem, jakie mam szczęście, że trafiłem do tego szpitala. Wiele zawdzięczam wszystkim ratownikom medycznym i personelowi medycznemu zabezpieczającego wyścig - podkreśla Froome.
ZOBACZ WIDEO: Polacy na K2 uratowali życie Bułgarowi. Marcin Kaczkan: To był cały dzień walki
- To dla mnie oczywiście trudny okres, ale jestem wdzięczny za wszystkie słowa wsparcia. Nigdy się czegoś takiego nie spodziewałem. Moja sytuacja jest poważna, ale skupiam się na przyszłości. Wiem, że czeka mnie długa rehabilitacja, ale w pełni koncentruję się na powrocie do wszystkiego, co najlepsze - zaznacza kontuzjowany kolarz.
Christopher Froome to zwycięzca Tour de France z 2013, 2015, 2016 i 2017 roku. Triumfował też w Giro d'Italia (2018) i Vuelta a Espana (2017). W dorobku ma również dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich w jeździe indywidualnej na czas (2012, 2016). Wspomniane Criterium du Dauphine wygrywał trzykrotnie (2013, 2015, 2016).
Zobacz także:
Chris Froome zostanie zwycięzcą Vuelta a Espana 2011. Juan Jose Cobo zdyskwalifikowany
Christopher Froome po długiej operacji. Do kolarstwa szybko nie wróci