Do wypadku z udziałem naszego rodaka doszło na 54 kilometry przed metą. Wszystko wskazuje na to, że Polak uczestniczył w kraksie i po upadku nie mógł sam ruszyć się z trasy.
Paweł Poljański potrzebował pomocy lekarzy, którzy na szczęście szybko się przy nim pojawili. Szyja kolarza została usztywniona, po czym został on przetransportowany do szpitala.
Na szczęście badania wykazały, 28-latek nie doszło do żadnych złamań, co potwierdził dyrektor grupy Bora-Hansgrohe, Jens Zemke.
Wszystko wskazuje na to, że w kraksie uczestniczył Paweł Poljański. #TreValliVaresine pic.twitter.com/zduEgh1RiM
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) 9 października 2018
Rozgrywany we Włoszech wyścig, liczący 197 kilometrów, zakończył się zwycięstwem Tomsa Skujiņsa (Trek - Segafredo). Łotysz triumfował po efektownym finiszu.
49. miejsce zajął inny reprezentant Polski biorący udział w wyścigu, również reprezentujący grupę Bora-Hansgrohe, Rafał Majka.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie