Kierowany przez Dariusza Banaszka związek ma problemy finansowe. Kilka dni temu w trybie natychmiastowym wycofał się jeden z głównych sponsorów - firma CCC. Większość członków zarządu jest ponoć przeciwko prezesowi, a do PZKol. lada moment może wkroczyć komornik.
Oświadczenie dotyczące sytuacji w związku postanowił wydać Piotr Kosmala. Kilka dni temu zrezygnował on z funkcji wiceprezesa PZKol. Nadal pozostaje w zarządzie, jest jednak w opozycji do prezesa Banaszka.
Oto treść oświadczenia Piotra Kosmali, przesłanego do naszej redakcji:
"Prezes Banaszek manipuluje - dobrze wie jakie są powody odejścia CCC. Prezes Banaszek mówi, że CCC powinno dać 3-4 miliony, że postąpili nie fair. Wydaje mi się, że takie słowa nie powinny padać z ust Prezesa, gdyż Dariusz Miłek to mecenas polskiego kolarstwa i trzeba z nim rozmawiać, negocjować i mieć nadzieję, że dalej będzie wspierał kolarstwo. W mojej ocenie, słowa jakie kieruje Prezes Banaszek w kierunku CCC i Prezesa Miłka są skandaliczne i nie wróżą niczego dobrego.
Gdzie są wyniki audytu, który był przeprowadzony z Polskim Związku Kolarskim?
- o audycie i jego rezultatach wie część zarządu Polskiego Związku Kolarskiego
- ostatni zarząd Polskiego Związku Kolarskiego, który odbył się w dniu 6 listopada nie przyniósł żadnych decyzji co do ujawnienia wyników audytu
- Prezes Miłek uznał, że nie widzi już partnerów do współpracy. Zarząd stał się bezradny. Moim zdaniem za chwilę w jego ślady mogą iść inni sponsorzy
- Prezes Banaszek jednoosobowo wstrzymał audyt w Polskim Związku Kolarskim zlecony przez samego siebie, który wykazał liczne nadużycia i nieprawidłowości, zarówno w kontekście obyczajowym, finansowym i personalnym. Wielokrotnie mówił, że to on i tylko on jest od reprezentowania związku
- CCC wycofało się w trybie natychmiastowym, więc powody są poważne (dlaczego nie poczekali do końca roku tylko zrezygnowali natychmiast?). Przecież całość środków finansowych za rok 2017 została już przekazana, więc świadczenia sponsorskie mogłyby im przysługiwać do końca roku. A jednak wycofali się tego samego dnia, w którym wysłali oświadczenie w tej sprawie
- mój sprzeciw oraz jak domyślam się sponsorów, w tym firmy CCC, wobec działań Prezesa Banaszka dotyczy nie zwolnienia, a ponownego zatrudnienia przez Prezesa Banaszka Pana Andrzeja Piątka
- decyzja ta została podjęta bez większości członków zarządu, mimo iż Prezes wiedział o licznych nadużyciach oraz działaniu na szkodę polskiego kolarstwa Pana Piątka. A próbował to zatuszować i ukryć, co więcej próbując zmusić do tego samego pozostałych członków zarządu
- CCC nigdy nie sprzeciwiało się posiadaniu innych sponsorów przez Polski Związek Kolarski. Wręcz przeciwnie: to dobrze jak związek sportowy ma wielu sponsorów, wtedy dyscyplina ma więcej środków na rozwój. Przecież mamy dodatkowe obciążenia jak dług na torze. Każdy sponsor mile widziany
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański: Artur powoli rozumiał, co się dzieje
- to nieprawda, że CCC nie zaakceptowało warunków współpracy z Polskim Związku Kolarskim na przyszły rok, bo nikt im takiej propozycji nawet nie przedstawił. Poza jednym pismem Prezesa Banaszka do Prezesa Miłka z zapytaniem czy firma ma ochotę dalej sponsorować związek, nie zadziało się nic. Przy współpracy z wieloletnim sponsorem, powinno się zacząć od spotkania na ten temat, rozmowy, nie od krótkiego, oficjalnego pisma. Nie tak prowadzi się rozmowy z wieloletnim mecenasem sportu. To my jako Polski Związek Kolarski musimy zabiegać o wsparcie dyscypliny, rozmawiając z różnymi podmiotami. Forma załatwienia tej sprawy była fatalna.
- podałem się do dymisji, bo nie mogę już dłużej firmować działań prezesa Banaszka
- związek nie może siedzieć na wiecznie tykającej bombie – jeśli do tej pory nie wybuchła, to zaraz się to stanie
- dopiero po ujawnieniu wyników audytu można oczekiwać stabilizacji i tylko to pozwoli odzyskać zaufanie środowiska i sponsorów
- CCC jest sponsorem kolarstwa (CCC Team) od 2000 roku, a samego Polskiego Związku Kolarskiego jest od 2011 roku. Na wejściu spłacił kilkumilionowy dług związku (około 6 mln zł, w tym około 900 000 zł do Mostostalu), czyli całość zadłużenia oprócz nowej sprawy na torze, która wtedy nie była wymagalna. Szacuje się, że rocznie na wsparcie kolarstwa (Polski Związek Kolarski, CCC Team, imprezy sportowe, szkółki kolarskie) CCC przeznacza ponad 18 mln brutto złotych. To są naczynia połączone.
- bez CCC trudno mi sobie wyobrazić polskie kolarstwo
- Prezes Banaszek powinien odejść bezzwłocznie i dobrze wie dlaczego
- Prezes Banaszek mówi, że podpisaliśmy wiele nowych umów, w tym z 4F, która tak naprawdę do dzisiaj nie została podpisana. Mówi o nowych samochodach, autobusach czy obsłudze techniczno-logistycznej na najwyższym światowym poziomie. Nie wiem co Prezes ma na myśli wypowiadając takie słowa. Polski Związek Kolarski dysponuje samochodami, które użyczył już dawno temu Prezes Miłek i jeśli wezwie nas do zwrotu, to nie będziemy mieli czym jeździć. Nie ma żadnych nowych aut, których właścicielem byłby PZKol, a o sponsorze samochodowym Prezes mydli oczy od ponad pół roku. Na Pucharze Świata mogliśmy oglądać mnóstwo reklam marki Jaguar. Zarówno ja, jak i niektórzy inni członkowie zarządu, nie mają pojęcia jakie świadczenia PZKol otrzymał w zamian. Prezes Banaszek poinformował, że wartość medialna dla marki CCC na Pucharze Świata to 3 miliony złotych. Ciekawy jestem ile wyniosła dla marki Jaguar i co my jako związek z tego mamy.
- Nad PZKolem wisi widmo komornika. Prezes Dariusz Banaszek doskonale sobie zdawał sprawę, że jedyną osobą, która może pomóc w spłacie zadłużenia jest Dariusz Miłek. Po serii wypowiedzi jakie udzielił, nie widzę szans, aby współpraca z CCC była kontynuowana. Teraz Prezes wymyślił wielomilionowy kredyt. Szczerze wątpię, aby jakikolwiek bank udzielił PZKol takiego wsparcia, szczególnie w obecnej sytuacji. Ponadto taką umowę muszą podpisać delegaci.
- Musimy zadać sobie pytanie co jest najważniejsze dla polskiego kolarstwa. Kurczliwe trzymanie się stołka przez Prezesa Banaszka i dalszego jego niekontrolowane decyzje. Czy też uporządkowanie spraw ze sponsorami, długiem wobec Mostostalu, przywrócenie wiarygodności w Ministerstwie Sportu i Turystyki, co pozwoli na dalszy rozwój naszej dyscypliny.
- Prezes Dariusz Miłek nikomu nie proponował pieniędzy za umowę z Orlenem, jak to sugeruje Prezes Banaszek. Członek Zarządu Pan Harbacewicz hipotetycznie zapytał Prezesa Banaszka, co by zrobił gdyby była możliwość spłaty zadłużenia przez CCC i dalsze wsparcie PZKol. Warto w tym miejscu wspomnieć, że to z inicjatywy Prezesa Banaszka została przygotowana dla Dariusza Miłka oferta objęcia prawa do nazwy welodromu w Pruszkowie i zapewne w tym kontekście pytanie kierował Pan Harbacewicz."