Działacze rzucili papierami. Znowu gorąco w PZKol!

Facebook / PZKol/ facebook.com/wzkol / Na zdjęciu: kolarstwo torowe
Facebook / PZKol/ facebook.com/wzkol / Na zdjęciu: kolarstwo torowe

Od jesieni 2017 r. w PZKol obserwujemy jeden wielki chaos. Związkiem rządzi... już czwarty prezes, a wkrótce może dojść do wyboru kolejnego.

W tym artykule dowiesz się o:

Z PZKol napływają - kolejny już raz (!) - sygnały o bardzo niestabilnej sytuacji. W ostatnich kilku dniach Zarząd PZKol opuściło dwóch jego członków - Lucjusz Wasielewski i Franciszek Harbacewicz.

"Szybko poszła ta zmiana w Zarządzie PZKolarski. Wasielewskiego i Harbacewicza już nie ma na oficjalnej stronie związku. Jak pisał Kamil Dziedzic (członek Komisji Rewizyjnej PZKol - przyp. red.), teraz - zgodnie ze statutem związku - w ciągu 3 miesięcy (do końca stycznia 24) musi odbyć się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów" - czytamy na profilu w serwisie X (dawniej Twitter) dziennikarza WP SportoweFakty Marka Bobakowskiego.

Rezygnacja Wasielewskiego (prezes Wielkopolskiego Związku Kolarskiego ogłosił swoją decyzję na Facebooku - patrz poniżej) i Harbacewicza oznacza konieczność przeprowadzenia nowych wyborów. Wcześniej z zarządu (9 osób) powołanego w 2021 r. odeszli: Jacek Kasprzak, Błażej Maresz i Marek Rutkiewicz.

Od jesieni 2017 r., kiedy w PZKol wybuchła seksafera (więcej TUTAJ) i cały zarząd podał się do dymisji, trudno mówić o stabilizacji. Obecnie mamy rządy czwartego już w tym czasie prezesa - Rafała Makowskiego (przed nim: Janusza Pożaka, Krzysztofa Golwieja i Grzegorza Botwiny).

Co więcej, najbliższe Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów może zakończyć się wyborem nowego prezesa PZKol.

Zobacz:
Seksafera powraca. Andrzej P. może znów trafić na salę sądową

ZOBACZ WIDEO: Medalistka olimpijska zachwyca w ciąży. Co za kreacja!

Komentarze (0)