Dorota Borowska wciąż musi czekać na werdykt ITA w sprawie stosowania przez nią zakazanych środków. Dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza poinformował, że wyznaczony został termin rozprawy. Decyzja w sprawie Polki ma zapaść w ciągu najbliższych dwóch dni.
Sprawa ewentualnego startu Borowskiej miała rozstrzygnąć się w sobotę 27 lipca. International Testing Agency nie wydała wyroku i dała sobie więcej czasu na podjęcie decyzji. Czas nagli, bowiem rywalizacja z udziałem kajakarek startuje już niebawem.
Borowska to srebrna medalistka ME i MŚ. Zawodniczka została zawieszona za stosowanie dopingu. Podczas kontroli wykryto w jej organizmie clostebol. Kajakarka nie przyznała się do świadomego stosowania substancji zabronionych. Jej zdaniem, clostebol mógł dostać się do jej organizmu po kontakcie z psem (substancja jest m.in. składnikiem np. maści weterynaryjnych).
28-letnia kajakarka - w przypadku pozytywnego dla niej werdyktu - będzie jedną z kandydatek do medalu w konkurencjach: C1 200 m i C2 500 m podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 (w dniach 26 lipca - 11 sierpnia). Jej pierwszy start zaplanowano na 6 sierpnia.
Czytaj także:
Paryż 2024: Chwile grozy australijskiego surfera. Interweniowali ratownicy
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
Dziennikarze sportowi ...!....hłe hłe hłe