To był bardzo dobry występ Klaudii Zwolińskiej, która wywalczyła srebro w konkurencji K-1 w kajakarstwie górskim. Nasza reprezentantka ukończyła swój finałowy przejazd z czasem 97,53. Mistrzynią olimpijską została Australijka Jessica Fox (więcej tutaj).
"Przegląd Sportowy" porozmawiał z trenerem naszej wicemistrzyni olimpijskiej. Rafał Polaczyk jest bardzo dumny z sukcesu swojej podopiecznej. Przypomniał, że to 299. medal wywalczony przez polskiego sportowca w ramach letnich igrzysk olimpijskich.
- To świetna sprawa dla całego środowiska i naszej dyscypliny. To wybitna sprawa jeśli chodzi o kajakarstwo górskie, bo to pierwszy medal olimpijski od 2000 roku [Michał Staniszewski i Krzysztof Kołomański wywalczyli srebro w C-2 w Sydney - przyp. red.] - stwierdził szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"
Zwolińska największe sukcesy odnosi w konkurencji K-1, ale notuje również dobre rezultaty w C-1. W zeszłym roku wywalczyła srebrny medal w ramach igrzysk europejskich w Krakowie. Z tego względu nie można wykluczyć, że jeszcze powiększy swój dorobek w Paryżu.
Polaczyk stwierdził, że wraz ze swoją zawodniczką spędził na torze olimpijskim więcej czasu. Z tego względu jest optymistą i "nie zamyka jeszcze worka z medalami".
- Gdybyście zapytali mnie dwa dni wcześniej, to powiedziałbym, że Klaudia pływa lepiej w C-1 niż K-1! (...) Do startu w kanadyjce będziemy podchodzić z tą samą techniką, czyli skrupulatnie, spokojnie, systematycznie. I spróbujemy nadal potwierdzać, że wszelkie domysły, iż Klaudia jest w światowym czubie, są prawdziwe. A więc widzimy się w kolejnym finale - zadeklarował Polaczyk.
Medale w konkurencji C-1 kobiet zostaną przyznane w środę (31 lipca).
Czytaj także:
Historyczny polski finał rozstrzygnięty! Koncert Magdy Linette w Pradze
Ważna zmiana u Kamila Majchrzaka. "Do zobaczenia w tourze"