Od samego początku wielkie nadzieje mieliśmy ze startem Klaudii Zwolińskiej na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 w slalomie kajakarskim. Polka bardzo dobrze zaprezentowała się w sobotnich kwalifikacjach, kiedy to była druga za Jessicą Fox z Australii. W niedzielnym półfinale ponownie była druga, tym razem za Niemką Ricardą Funk.
Dzięki tej skutecznej postawie nasza reprezentantka w finale startowała jako przedostatnia, więc w tej sytuacji znała wyniki rywalek i wiedziała, co musi zrobić, aby znaleźć się na olimpijskim podium.
Przed naszą reprezentantką bardzo dobrze płynęła Jessica Fox. Nie przypadkiem Australijka wygrała sobotnie kwalifikacje. W finale Fox dopłynęła do mety z czasem 96,08 sekundy. Po niej szybko zaczęła Francuzka Camille Prigent, ale na siódmej bramce zarobiła karę dwóch sekund. W dodatku Prigent końcówkę popłynęła słabiej i straciła do Australijki niemal sześć sekund.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z igrzysk": Trudności Igi Świątek w pierwszym meczu. "Ona z klifu potrafi wracać"
Fox wyśrubowała taki wynik, że międzyczasy kolejnych zawodniczek wyglądają jak wielkie straty. Ana Satila do mety dopłynęła ze stratą niemal pięciu sekund, ale dawało jej to na ten moment drugie miejsce. Jednak cały czas tylko Australijka złamała barierę 100 sekund.
Bardzo dobrze zaczęła swój przejazd Stefanie Horn, która na pierwszym międzyczasie była szybsza od Fox, ale na kolejnym traciła już ponad sekundę. Ostatecznie do mety dopłynęła z czasem 101,43 i trzecim miejscem. A na górze były jeszcze trzy zawodniczki.
Pierwszą z nich była Kimberley Woods, która płynęła bardzo skutecznie i na półmetku trasy była liderką. Na ostatnim międzyczasie była jednak już za Australijką i tak też dopłynęła do mety. Woods jako druga złamała 100 sekund.
Po Brytyjce na starcie stanęła Klaudia Zwolińska. Pierwsze bramki Polka pokonała bardzo dobrze i co ważne, była szybka! Na pierwszym pomiarze czasu o ponad sekundę lepsza od Fox! Kolejna sekwencja bramek bardzo dobrze przejechana i nadal była szybsza od Australijki, choć ta przewaga była minimalna. Na ostatnim międzyczasie nasza reprezentantka była minimalnie druga. W samej końcówce Zwolińska straciła sekundę, ale dopłynęła na drugim miejscu. To oznaczało, że mamy medal!
Jako ostatnia płynęła Ricarda Funk, która broniła olimpijskiego złota. Niemka zaczęła mocno i z dużą przewagą nad Australijką. Na dystansie Funk popełniła jednak wielki błąd, ominęła bramkę i dostała 50 sekund kary, przez co spadła niemal na koniec stawki.
To wszystko oznaczało, że Jessica Fox zdobyła złoto, a Klaudia Zwolińska wywalczyła srebrny medal igrzysk olimpijskich Paryż 2024, który jest pierwszym krążkiem dla reprezentacji Polski w Paryżu! Podium uzupełniła Brytyjka Woods.
Finał slalomu kajakowego K1 kobiet:
1. Jessica Fox (Australia) - 96,08
2. Klaudia Zwolińska (POLSKA) - 97,53
3. Kimberley Woods (Wielka Brytania) - 98,94
4. Ana Satila (Brazylia) - 100,69
5. Stefanie Horn (Włochy) - 101,43
6. Camille Prigent (Francja) - 101,67
7. Eva Tercelj (Słowenia) - 101,73
8. Luuka Jones (Nowa Zelandia) - 102,33
9. Eliska Mintalova (Słowacja) - 102,98
10. Corinna Kuhnle (Austria) - 103,09
11. Ricarda Funk (Niemcy) - 149,08
12. Malalen Chourraut (Hiszpania) - 157,67
Czytaj także:
Paryż 2024: Rosyjscy dziennikarze wyrzuceni z igrzysk olimpijskich
Życiowy sukces Magdy Linette w igrzyskach. Rosyjski talent za burtą!