W tym artykule dowiesz się o:
Podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich rozbrzmiała piosenka "Imagine" Johna Lennona. Utwór, który od lat jest nieoficjalnym hymnem tych zawodów, to z założenia antyreligijny i antynarodowościowy manifest. W trakcie transmisji ceremonii o jego interpretacje pokusił się komentator TVP Przemysław Babiarz.
- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.
Niedługo potem TVP poinformowało, że Babiarz został zawieszony i nie będzie pracował przy igrzyskach. Wywołało to wielkie poruszenie w Polsce. Komentatorowi wsparcie okazali kibice, a dziennikarze i sportowcy podpisali list skierowany do dyrektora generalnego TVP, Tomasza Syguta, w którym domagali się przywrócenia 60-latka do pracy. (Więcej: TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
To jednak nie jedyna forma wsparcia, jaką otrzymał dziennikarz. Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi uruchomiło internetową petycję o wymownej nazwie "Murem za Babiarzem".
Autorzy dokumentu domagają się od władz TVP nie tylko przywrócenia komentatora do pracy, ale również publikacji dla niego publicznych przeprosin. Dokument został zaadresowany nie tylko do wyżej wspomnianego Syguta, ale również do dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego i Piotra Zemły, przewodniczącego rady nadzorczej.
"Przemysław Babiarz, znany i szanowany dziennikarz sportowy TVP, został niesprawiedliwie zawieszony po wygłoszeniu komentarza podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Pan Babiarz skomentował ideologiczne przesłanie piosenki „Imagine” Johna Lennona, którą określił jako promującą wizję komunizmu" - czytamy w petycji.
Jak przekazują jej autorzy, interpretacja utworu przez Babiarza opierała się na słowach samego Lennona. Piosenkarz przyznał bowiem, że "Imagine" odwołuje się do komunistycznej ideologii.
"Redaktor Babiarz, jako doświadczony i ceniony dziennikarz, miał pełne prawo do wyrażenia swojej opinii na temat treści prezentowanych podczas tak ważnego wydarzenia. Decyzja o jego zawieszeniu jest nie tylko niesprawiedliwa, ale także podważa zasady wolności słowa, które powinny być fundamentem każdej instytucji medialnej" - grzmią autorzy petycji.
Dokument zyskał już duży rozgłos. W chwili publikacji tego materiału jej organizatorzy informowali, że podpisało go już ponad 17 tysięcy internautów.
Czytaj tez: To on jest szykowany na zastępce Babiarza. Będzie miał trudne zadanie TVP złamała prawo w sprawie Przemysława Babiarza? Prawniczka zabrała głos
na Instagramie 
na Facebooku 
