TVP złamała prawo w sprawie Przemysława Babiarza? Prawniczka zabrała głos

ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
ONS.pl / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz

Po ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu zawieszony przez TVP został Przemysław Babiarz. Zdaniem prawniczki dr hab. Moniki Gładoch, publiczny nadawca mógł w tej sprawie złamać prawo. Powiedziała o tym w rozmowie z businessinsider.com.pl.

Od momentu rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Paryżu polscy kibice emocjonują się nie tylko występami sportowców, ale też sprawą zawieszenia Przemysława Babiarza przez władze TVP. Powodem były polityczne odniesienia podczas transmisji z ceremonii otwarcia.

Babiarz mówił, że nieformalny hymn igrzysk - piosenka "Imagine" Johna Lennona - to wizja komunizmu. I właśnie za tę opinię dziennikarz został zawieszony i otrzymał zakaz komentowania zawodów podczas tegorocznych igrzysk.

Sprawa wywołuje wiele emocji, a w obronie Babiarza stanęli inni dziennikarze TVP, którzy wystosowali specjalny list. Z kolei dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski podkreślił, że nie będzie po raz kolejny bronił Babiarza przed władzami TVP. W sprawie zainterweniował nawet Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"

Okazuje się, że TVP zawieszając Babiarza mogła złamać prawo. Tak twierdzi dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Mogły zostać naruszone przepisy dotyczące równego traktowania pracowników

Według Kodeksu pracy, równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób pracownika. Według Gładoch, TVP nie powinna zawieszać Babiarza za światopogląd i przekonania polityczne.

- Jeśli dziennikarz nie ma umowy o pracę, to stosujemy przepisy ustawy z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, które w przeważającej mierze stanowią powtórzenie przepisów Kodeksu pracy - wyjaśnia prof. Gładoch.

Z kolei w tej ustawie za dyskryminacje bezpośrednią uznaje się sytuację, w której osoba fizyczna nie jest traktowania tak samo jak inna osoba w porównywalnej sytuacji m.in. z powodu światopoglądu.

Do tego prawniczka wskazuje, że pracownik może ubiegać się o odszkodowanie.

Czytaj także:
Od 15 lat komentuje z Babiarzem. Ważny apel
Ale numer. Kolejna wielka faworytka wyrzucona z igrzysk

Źródło artykułu: WP SportoweFakty