Reprezentacja Polski wywalczyła 10 medali (1 złoty, 4 srebrne i 5 brązowych) na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Na kilka miesięcy przed imprezą w stolicy Francji PKOl "wycenił" poszczególne "krążki". W konkurencjach indywidualnych złoty medal oznaczał premię w wysokości 250 tys. złotych, srebro - 200 tys. zł, zaś brąz - 150 tys. zł (były także inne nagrody, w tym rzeczowe - więcej TUTAJ>>).
Początkowo polscy medaliści olimpijscy mieli zostać uhonorowani 30 sierpnia 2024 r. To na ten dzień PKOl zaplanował galę olimpijską. Ale jej nie zorganizował.
Tuż po zakończeniu igrzysk w Paryżu nad prezesem PKOl Radosławem Piesiewiczem i kierowaną przez niego instytucją zebrały się bowiem ciemne chmury. Rozliczeń domagał się minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Wystąpił on (m.in. do NIK i prezydenta Warszawy) o przeprowadzenie kontroli w komitecie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gwiazda Liverpoolu imponuje nie tylko na boisku. Ale "rzeźba"!
Gala została przełożona po raz pierwszy, na 12 października 2024 r. Później jednak PKOl zaczął tracić sponsorów i partnerów. Umowy wypowiadały takie firmy jak: Polskie Porty Lotnicze, PKP Intercity, Krajowa Grupa Spożywcza, Enea czy Tauron.
Pojawiło się niebezpieczeństwo, że PKOl może mieć problem z wypłaceniem obiecanych nagród medalistom olimpijskim i ich trenerom, o czym informowaliśmy w połowie września w WP SportoweFakty.
W opublikowanym w poniedziałek raporcie komitet odniósł się do tej kwestii. Jednocześnie wskazał trzecią datę zorganizowania gali olimpijskiej.
"Budżet PKOl był tworzony w znacznej części w oparciu o przychody ze Spółek Skarbu Państwa, a zatem i wielkość nagród była dopasowana do tego budżetu. Natomiast nie wyobrażamy sobie, aby nagrody dla medalistów i ich trenerów nie zostały wypłacone i stawiamy sobie to za punkt honoru, by środki na ten cel zabezpieczyć. Kierownictwo PKOl już rozpoczęło działania w tym zakresie, a sama uroczystość odbędzie się 15 listopada" - czytamy w raporcie PKOl.
Przypomnijmy, że podczas poniedziałkowej konferencji prasowej PKOl przedstawił dokumenty rozliczeniowe związane z igrzyskami. Prezes Radosław Piesiewicz był nieobecny. Największe emocje wywołały informacje przekazane przez mecenasa Piotra Ciszewskiego. Oznajmił on, że Polski Komitet Olimpijski zamierza pozwać ministra sportu i turystyki za naruszenie dóbr osobistych (więcej TUTAJ>>). Sławomir Nitras już się do tego odniósł.
"W ponad stuletniej historii Polskiego Komitetu Olimpijskiego nikt tak nie zdewastował jego autorytetu jak obecny prezes. Tylko pełna transparentność może uruchomić proces naprawy" - napisał Sławomir Nitras na portalu X.