Uderzył w Polaków. "Zachowywali się jak królowie świata"

Getty Images / Na zdjęciu: Waldemar Legień
Getty Images / Na zdjęciu: Waldemar Legień

Nie milkną echa igrzysk w Paryżu i kiepskiego występu polskich sportowców. Na ten temat wypowiedział się także dwukrotny mistrz olimpijski, Waldemar Legień. - Niemal codziennie słuchałem różnych "życzeń" naszych olimpijczyków - mówił na łamach PAP.

Igrzyska olimpijskie w Paryżu były wyczekiwanym wydarzeniem. W końcu nazywa się ją "imprezą czterolecia". Mimo wszystko, polscy sportowcy nie popisali się i przywieźli ze stolicy Francji jedynie dziesięć medali - jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych.

Zdaniem Waldemara Legienia, Biało-Czerwoni mieli wygórowane wymagania. - Niemal codziennie słuchałem różnych "życzeń" naszych olimpijczyków. Takie zachowanie mi się nie podobało. Gdy jednak nie zdobyli medalu, to później była cisza i spokój. A przed startem zachowywali się jak królowie świata - powiedział dwukrotny mistrz olimpijski w judo (1988, 1992) na łamach Polskiej Agencji Prasowej.

- Łóżka kartonowe to były normalne miejsca do spania. Na pewno nie był to hotel. Każda ekipa miała standardowe wyposażenie w pokojach w wiosce. Dużo innych sportowców nie narzekało i wielu z nich zdobyło medale. Gdyby polscy olimpijczycy wywalczyli 20 medali, to nikt by nie miał pretensji - podsumował.

ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom

Waldemar Legień pełnił funkcję attache olimpijskiego polskiej ekipy w Paryżu. Mimo to, jak widać, nie gryzł się w język. Co więcej skomentował również dorobek medalowy naszych reprezentantów na minionych igrzyskach olimpijskich.

Zdaniem byłego judoki, część sportowców po prostu zawiodła. - Wszyscy liczyli na Anitę Włodarczyk, która była czwarta, a wcześniej trzykrotnie wygrywały igrzyska. Maria Andrejczyk wygrała eliminacje rzutu oszczepem na dużym luzie, a gdyby powtórzyła wynik, to w finale byłaby druga. W judo też nam nie wyszło. Stoczyliśmy siedem walk, z czego cztery przegraliśmy - dodał.

Do igrzysk olimpijskich w Los Angeles pozostały cztery lata. Miejmy nadzieję, że do tego czasu sytuacja się poprawi. Szczególnie w relacjach pomiędzy Ministerstwem Sportu i Turystyki a Polskim Komitet Olimpijskim, bo jest naprawdę gorąco (więcej TUTAJ).

Zobacz też:
Otylia Jędrzejczak już zadecydowała, czy podpisze list od Piesiewicza
Mistrzowie olimpijscy z zatrważającą diagnozą: Co roku tracimy tysiące talentów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty