W niedzielę oficjalnie zakończyły się igrzyska olimpijskie w Paryżu. Podczas nich polscy sportowcy zdobyli 10 medali: jeden złoty, cztery srebrne oraz pięć brązowych. Na olimpijskich arenach było kilka niespodzianek w wykonaniu naszych sportowców, ale też i sporo rozczarowań.
W poniedziałek do Warszawy wróciła reprezentacja Polski siatkarzy i Julia Szeremeta. Na lotnisku Okęcie czekał na nich tłum kibiców. Gdy tylko pojawili się w drzwiach, fani oszaleli z radości.
Były głośne śpiewy, skandowanie nazwisk naszych siatkarzy i pięściarki. Głos zabrała Julia Szeremeta i Bartosz Kurek. Sportowców na lotnisku przywitała multimedalistka olimpijska Otylia Jędrzejczak, która jest wiceprzewodniczącą Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
- To jest przepiękny moment dla nas. Możemy was przywitać na polskiej ziemi z wielkim sukcesem sportowym. Witam was w rodzinie medalistów olimpijskich. Gratuluję wam i jestem dumna, że mogę tego dokonać. To jest coś niesamowitego. Sport uczy wygrywać, uczy przegrywać, pokazuje liderów, ale też że nie można się poddawać. Wy pokazaliście to w Paryżu. To był niesamowity występ na igrzyskach olimpijskich. Dziękujemy za wszystkie emocje, którym nam dostarczyliście - powiedziała Jędrzejczak.
Jako pierwsza głos zabrała Szeremeta, której co chwilę fani przerywali okrzykami "Julka, Julka", "Julka, kochamy cię", "Jesteś złota".
- Czuję się świetnie. Dziękuję za tak liczby odbiór na lotnisku. Jestem mega szczęśliwa, że trzymaliście za nas kciuki. Leciałam tam po medal i tak uczyniłam. Chciałam więcej, bo chciałam złota. To były troszkę łzy szczęścia, ale też porażki. Myślałam, że się uda przywieźć złoto do Polski. Teraz jestem szczęśliwa - powiedziała srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w boksie w kategorii do 57 kilogramów.
Następnie głos zabrał Bartosz Kurek. Zanim do tego doszło prowadząca spotkanie zażartowała, że boi się pytać Tomasz Fornala, na co wszyscy zareagowali śmiechem.
- Dziękujemy za tak liczne przybycie. Jesteście fantastyczni. Grać dla was to czysta przyjemność i honor. Spełniliśmy swoje, ale i wasze marzenia. To dopiero początek. Czuję, że ta grupa się nie zatrzyma i zrobi coś większego i szalonego w Los Angeles - powiedział Kurek.
Następnie kapitan naszej kadry został zapytany, czy on i jego koledzy czują się zmęczeni po igrzyskach. - Jesteśmy bardziej skacowani - ze śmiechem powiedział Kurek. - Trochę zmęczeni, ale po takim finale jest cały czas ogień w tej ekipie. Jeżeli byśmy mogli, to zagralibyśmy jutro lepiej finał - stwierdził.
Dodajmy, że na lotnisku Okęcie było wielu polskich fanów, którzy szczelnie wypełnili halę lotniska. Najwytrwalsi oczekiwali kilka godzin na to, by zobaczyć polskich sportowców. Musieli się uzbroić w cierpliwość, ale doczekali się.
Był też czas na wspólne zdjęcia i autografy. Atmosferę, jaka panowała na lotnisku obserwowali z bliska reporterzy Wirtualnej Polski Jakub Bujak i Arkadiusz Dudziak. Nagrania można zobaczyć poniżej.
Następnie polscy sportowcy mają zaplanowaną wizytę u premiera Donalda Tuska.
Czytaj także:
Zmiany. Sześć nowych dyscyplin na kolejnych igrzyskach olimpijskich
Kozakiewicz o pięściarkach. Nie bawił się w dyplomację
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)