Oczywiście Czeszki były faworytem sobotniego meczu, podobnie zresztą, jak i całych zawodów. Od początku ruszyły do atakowania i to się opłaciło.
Rywalki Polek wynik meczu otworzyły już po 52 sekundach. Bezdyskusyjnie dominowały na tafli. Czeszki robiły, co chciały.
Polki natomiast miały spore problemy z wyprowadzaniem kontr. Zdołały to uczynić tylko raz, gdy indywidualną akcję celnym uderzeniem zwieńczyła Julia Zielińska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!
Szanse na honorowe trafienie miały Ida Talanda czy Wiktoria Sikorska, jednak ostatecznie przegrywały one pojedynki sam na sam z czeską bramkarką.
W sobotę Czeszki pokonały reprezentację Polski aż 16:0. Na inaugurację turnieju Polki przegrały natomiast z Węgierkami 1:11.
O awansie na igrzyska Biało-Czerwone mogą już zapomnieć. Ostatni mecz zagrają o nic. W niedzielę zmierzą się z Norwegią.
Czytaj także:
> Alpejski PŚ. Maryna Gąsienica-Daniel bez szans
> Pierwsze zawody na śniegu dla Austriaka. Błysk polskiego talentu