Milan Jancuska (Wojas Podhale): Popełnialiśmy w tym meczu katastrofalne błędy. Nie można tak grać. Po raz kolejny za dużo było z naszej strony zupełnie zbędnych kar. Po szybko straconych dwóch bramkach musiałem zareagować i zmieniłem Zborowskiego w bramce. Niestety nic to nie dało. Obaj bramkarze kompletnie nie mieli swojego dnia.
Henryk Zabrocki (Stoczniowiec Gdańsk): To spotkanie doskonale pokazało jak szybki jest hokej. Prowadziliśmy już 3:0, by po kilkunastu minutach po prostych błędach roztrwonić tą przewagę. W połowie trzeciej tercji graliśmy już tylko na dwie pary obrońców, bowiem kontuzja odnowiła się Rompkowskiemu. Na szczęście udało nam się wytrzymać trudy spotkania i w końcówce zadaliśmy decydujący cios.
Daniel Galant (Wojas Podhale): Niewątpliwie to spotkanie od początku nie układało się po naszej myśli - już w pierwszych 10 minutach straciliśmy trzy bramki, co na pewno nie wpłynęło na nas pozytywnie i musieliśmy gonić wynik. Udało nam się trzykrotnie doprowadzić do remisu, ale Stoczniowiec strzelił zwycięską bramkę w przewadze i to on wygrał ten mecz.
Przemysław Odrobny (Stoczniowiec Gdańsk): To Nowy Targ zagrał lepszy mecz, to oni oddawali dużo więcej strzałów, lecz szczęście było po naszej stronie i to my wygraliśmy mecz. Na temat sędziowania nie chciałbym zabierać głosu.