Szlagierowy debiut - zapowiedź meczu Aksam Unia Oświęcim - GKS Tychy

Po dwunastodniowej przerwie Polska Liga Hokejowa wznawia rozgrywki. W piątek dojdzie do szlagierowego pojedynku Aksam Unii Oświęcim z GKS Tychy. Biało-niebieskich po raz pierwszy poprowadzi Charles Franzen, który zastąpił na stanowisku trenera Karela Suchanka. Szwedowi pomagał będzie Tomasz Piątek.

W tym artykule dowiesz się o:

Oświęcimski zespół jest w trudnej sytuacji, bo od dłuższego czasu zajmuje piątą lokatę. Do liderującego Ciarko PBS Bank Sanok traci aż dziesięć punktów, a do drugiego w tabeli GKS-u o jedno oczko mniej. Zadania trenerów są zatem proste: mają natchnąć zawodników i przywrócić im wiarę w końcowy sukces.

- Można powiedzieć, że naszą przygodę z nową drużyną zaczynamy z wysokiego C, czyli od spotkań z głównymi pretendentami do tytułu. Z drugiej jednak strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jeśli wygramy - a zrobimy wszystko, by tak się stało - to będziemy na dobrej drodze do osiągnięcia naszego celu - mówi przed meczem Tomasz Piątek.

- Stres przed debiutem? Może troszeczkę. Zawsze działa on na mnie mobilizująco, na trenera Franzena również. Mrowienie w klatce piersiowej związane z jutrzejszym meczem minie z chwilą, gdy sędzia po raz pierwszy rzuci krążek - uśmiecha się drugi trener biało-niebieskich.

Podkreśla też, że jego zespół jest dobrze przygotowany do tego spotkania, zwłaszcza pod względem taktycznym. - Ćwiczyliśmy różne warianty rozgrywania krążka w przewadze, a także szybkie wyjścia z kontrą. Uczulaliśmy też zawodników na ulubione zagrania tyszan i wydaje mi się, że szybko złapali o co nam chodzi. Na kilkanaście godzin przed meczem jesteśmy umiarkowanymi optymistami - wyjaśnia asystent Charlesa Franzena.

Przed prestiżowym meczem z Aksam Unią Jacek Płachta, trener gości, ma spory ból głowy, bo nie może skorzystać z usług trzech podstawowych środkowych: Adriana Parzyszka, Romana Szimiczka i Grzegorza Pasiuta, a także chorego reprezentanta Francji Teddy'ego da Costy. - Nie da się ukryć, że rola centra jest bardzo ważna, bo to taki łącznik pomiędzy defensywą a ofensywą. Cóż, GKS ma problemy kadrowe, a my musimy wykorzystać ich chwilową niedyspozycję - twierdzi Piątek.

W barwach biało-niebieskich zabraknie tylko Jarosława Kłysa. - Liczymy na Jarka i czekamy na kolejne wyniki badań. Mamy nadzieję, że jak najszybciej wróci do zespołu, bo jest jego ważnym ogniwem - ściska kciuki drugi trener unitów.

Piątkowy mecz poprowadzi Przemysław Kępa. Na liniach pomagać mu będą Wojciech Kolusz i Robert Długi. Spotkanie zaplanowano na godzinę 18.00.

Komentarze (0)