Zadecydowała dyspozycja w trzeciej tercji - dwugłos trenerski po meczu Comarch Cracovia - Ciarko PBS Bank Sanok

Obaj trenerzy po wtorkowym meczu w Krakowie zgodnie uznali, że po wyrównanych dwóch tercjach nadeszła trzecia, która zadecydowała o losach tego spotkania. Trener Rudolf Rohacek przyznał, że nie po raz pierwszy jego drużyna w trzeciej tercji popełnia bardzo dużo prostych błędów.

Marek Ziętara, Ciarko PBS Bank Sanok: Ten mecz miał dwa oblicza. Dwie pierwsze tercje bardzo wyrównane. Tu wynik łamał się, 1:1, 2:1. Chcieliśmy na początku tego spotkania zagrać uważnie w defensywie i szukać strzałów z przodu. I do pewnego momentu tak graliśmy. W tej pierwszej odsłonie meczu na pewno łapaliśmy za dużo kar. To nie powinno się zdarzyć w meczu na takim poziomie. W ostatniej tercji przeszliśmy do gry na trzy ataki. Zaczęliśmy grać agresywnie już w tercji przeciwnika. To przyniosło oczekiwany skutek. Chciałbym dziś wyróżnić wszystkich moich zawodników, bo rozegrali dobre spotkanie.

Rudolf Rohacek, Comarch Cracovia: Dwie tercje były dobre w naszym wykonaniu. Powinniśmy wykorzystać więcej sytuacji i zdobyć kolejne gole. Cały zespół Sanoka bronił w tych sytuacjach, a do tego dobrze był dysponowany bramkarz. Nie udało nam się odskoczyć na dwie, trzy bramki. W trzeciej tercji popełniliśmy błędy, które nie powinny się wydarzyć. To nie jest pierwszy raz, kiedy trzecią tercję gramy tak słabo. Tu potrzebna jest analiza i musimy znaleźć przyczyny takiej zmiany w naszej grze. Na pewno przyczyną nie jest słaba kondycja, gdyż w tym tygodniu robiliśmy badania, które pokazały, że wszystko jest w porządku. Przyczyna leży w głowach zawodników. Nie możemy sobie pozwolić na takie trzecie tercje w naszym wykonaniu.

Komentarze (0)