Perypetie sosnowieckiego hokeja sięgają początku sezonu 2010/2011, gdy z klubu odeszli zawodnicy na czele z ulubieńcem kibiców Vladimirem Luką. Hokeiści, którzy zdecydowali się pozostać w drużynie byli karmieni obietnicami wypłat oraz historiami o niedotrzymanych obietnicach przez sponsorów.
Po zakończeniu minionych rozgrywek pojawiło się pytanie - co dalej z Zagłębiem? Do walki wkroczyła nowa wiceprezydent miasta Sosnowiec Agnieszka Czechowska-Kopeć. Szereg rozmów 27 kwietnia Rada Miejska większością głosów przyjęła uchwałę w sprawie utworzenia spółki akcyjnej działającej jako Zagłębie Sosnowiec, a miasto będzie jedynym udziałowcem spółki z kapitałem zakładowym w wysokości 500 tysięcy złotych. Nie tylko w kuluarach wiadomo, że dług klubu przewyższa podaną kwotę.
Poprzedni sezon zawodnicy oraz trenerzy przepracowali praktycznie bez pieniędzy, więc nie zdziwi nikogo informacja, że w środę 4 maja rozpoczęli oni przygotowania do następnych rozgrywek PLH. Ku smutkowi kibiców, bez braci Kozłowskich w składzie. Jednak na pierwszym treningu pojawiły się aż trzy nowe twarze.
Mianowicie występujący na pozycji obrońcy Michał Działo, który w minionym sezonie występował po drugiej stronie Brynicy, czyli w Naprzodie Janów, obrońca Bartłomiej Stępień, w poprzednim sezonie reprezentujący barwy pierwszoligowej Polonii Bytom, a również doskonale znany sosnowieckim kibicom napastnik Artur Ślusarczyk, który podczas poprzednich rozgrywek był związany z Naprzodem Janów.
Oprócz wymienionej trójki trenowali hokeiści, którzy grali w barwach Zagłębia w poprzednim sezonie. Zabrakło Andrzeja Banaszczaka, Martina Voznika, Jarosława Dołęgi i Jarosława Kuca, którzy dołączą do drużyny już w poniedziałek.
Sosnowiecka drużyna przygotowuje się do sezonu na stadionie lekkoatletycznym oraz sztucznej murawie. Jak zdradził szkoleniowiec Zagłębia Mariusz Kieca niedługo rozpoczną treningi również w hali.