Historyczny wyczyn Rzeszutki - podsumowanie weekendowych występów Polaków w ligach zagranicznych

8 stycznia 2011- ten dzień na długo pozostanie w pamięci byłego hokeisty Stoczniowca Gdańsk- Jarosława Rzeszutki. Polski napastnik nie dość, że ustrzelił pierwszego hat- tricka w lidze angielskiej, to jeszcze zdobył aż 6 punktów w jednym meczu. Inni nasi rodacy również, co prawda ze zmiennym szczęściem, bronili barw swoich drużyn.

3 gole oraz 3 asysty- oto dorobek Jarosława Rzeszutki w sobotnim meczu ligi angielskiej przeciwko Edinburgh Capitals. Już dwie pierwsze bramki dla Newcastle Vipers były autorstwem Polaka. Najpierw, po podaniu Łotysza Tomsa Hartmanisa zdobył gola w 10. minucie potyczki, a cztery minuty później wykorzystał zagranie Paula Sample’a. Nie minęła nawet połowa drugiej tercji, a Rzeszutko miał już na koncie także dwie asysty. Na początku odsłony zrewanżował się za podanie Hartmanisowi, a później idealnie dograł do Mike’a Prpicha. To jednak nie był koniec popisu najlepszego strzelca reprezentacji podczas zeszłorocznego turnieju w Ljubljanie. W 48. minucie meczu niezawodny duet znowu dał o sobie znać. Hartmanis do Rzeszutki i zrobiło się 7:2. Wydawało się, że lepiej Polak zagrać już nie może. Nic bardziej mylnego. Na osiem sekund przed końcową syreną polski napastnik rozpoczął akcję z Łotyszem, który podał do Sama Zajaca, a ten ustalił wynik meczu na 10:2. Wyczynu Rzeszutki nie umniejsza nawet fakt, że Capitals to „czerwona latarnia” ligi i zarazem jedna z dwóch ekip, które zespół Polaka wyprzedza w tabeli.

Następnego dnia polski napastnik również wydatnie przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa swojej drużyny. Rzeszutko zaliczył dwie asysty, a Vipers nieoczekiwanie pokonali na wyjeździe faworyzowaną ekipę Coventry Blaze 5:4. Najpierw, tuż przed końcem pierwszej tercji podał do Fina Patrika Forsbacki, który podwyższył wynik na 2:0. Następnie w drugiej odsłonie brał udział w trójkowej akcji z Zajacem oraz Prpichem. Ten drugi zdecydował się strzelić i zdobył gola na 4:1. Ostatecznie, mimo pogoni Blaze, zespół Rzeszutki sensacyjnie triumfował.

Adam Borzęcki, Polak grający dla lidera 2. Bundesligi, Red Wings Schwenninger minionego weekendu nie zaliczy do udanych. Nie miał bowiem zbyt dużego wkładu w zwycięstwo jego ekipy odniesione w piątkowy wieczór. Wygrana 4:2 w derbowym meczu przeciwko Bietigheim/ Bissingen pozwoliła drużynie Polaka umocnić się na pierwszej pozycji w tabeli. Jednak niedziela nie była już tak szczęśliwa dla Schwenninger. Po kolejnym przeciętnym występie Borzęckiego, jego zespół uległ na wyjeździe Dresdner Eislowen 1:3. W tym sezonie Polak ma na swoim koncie 2 gole i 13 asyst.

Inny nasz rodak występujący w drugiej lidze niemieckiej, Jakub Wiecki, nie grał w weekend i nie zagra zapewne w najbliższym czasie, gdyż podczas wtorkowego meczu pomiędzy jego Lausitzer Fuchse, a Bietigheim/ Bissingen doznał bolesnego urazu. Młody Polak oczekuje na zabieg szczęki, ponieważ stracił kilka zębów po ostrym starciu z jednym z rywali.

Bartłomiej Pociecha, reprezentant Polski juniorów, występujący w młodzieżowej drużynie czeskiego HC Vitkovice Steel udanie zaprezentował się w sobotnim meczu przeciwko HC Ołomuniec. Polak zdobył gola w 10. minucie spotkania i otworzył wynik potyczki, wygranej zresztą przez jego zespół 4:2. W tym sezonie dorobek Pociechy to cztery gole oraz 3 podania otwierające drogę do bramki kolegom. Dzisiaj będzie miał okazję do polepszenia tych statystyk w zaległym meczu juniorskiej Extraligi przeciwko HC Znojmo.

Komentarze (0)