Aksam Unia remisuje z Povazską Bystricą

- Nie można myśleć o zwycięstwie, gdy popełnia się tak rażące błędy w defensywie - powiedział po zremisowanym 3:3 meczu z HK Povazską Bystricą Ladislav Spisiak, trener oświęcimian.

W tym artykule dowiesz się o:

Postawa "biało-niebieskich" pozostawiała wiele do życzenia. Oświęcimianie grali ospale, a rywale przewyższali ich zarówno pod względem motorycznym, jak i taktycznym. - Słabo zaczęliśmy. Pozwalaliśmy rywalowi na zbyt wiele - przyznał po spotkaniu Peter Tabacek. Napastnik oświęcimian narzekał też na stan oświęcimskiej tafli. - Ciężko rozegrać kombinacyjną akcję, gdy zarówno krążek, jak i nasze płozy toną w wodzie - stwierdził słowacki środkowy, który przez trenera Spisiaka został przesunięty na prawe skrzydło. - Przed remontem takich problemów nie było - dodał.

- Nie ma co zrzucać winy na stan tafli, warunki były takie same dla nas i Bystricy. Po prostu zagraliśmy słabo - szczerze odpowiedział Ladislav Spisiak, opiekun oświęcimian. - Przespaliśmy początek meczu i to rywale wyszli na prowadzenie - dodał. W czwartej minucie worek z bramkami rozwiązał Liptak. Słowacki środkowy doskonale zawinął z nadgarstka i zdjął pajęczynę z okienka bramki Zborowskiego.

Minutę później straty odrobił Peter Tabacek, któremu w zdobyciu bramki pomógł defensor Povazskiej Bystricy. - Źle najechał na krążek i skierował go do bramki - wytłumaczył 25-letni napastnik. O sporym pechu mógł mówić Mariusz Jakubik. Środkowy drugiej formacji nie wykorzystał dwóch kapitalnych okazji. Najpierw z trzech metrów uderzył wprost w Roznika, a chwilę później krążek po jego strzale zatrzymał się na słupku.

Podopieczni Lubosa Meszarosa przyspieszyli i w 12. minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Budaj, który wykorzystał dobre dogranie Liptaka i bierną postawę oświęcimskich obrońców. - Nie można myśleć o zwycięstwie, gdy popełnia się tak rażące błędy w defensywie - powiedział nam po spotkaniu trener oświęcimian.

Na drugą tercję "biało-niebiescy" wyjechali z mocnym postanowieniem poprawy, ale bez Jakuba Radwana. Miejsce popularnego "Radka" zajął Damian Piotrowicz. - Mam ogromny problem z łyżwami, które boleśnie wbijają mi się w kostki. Będę musiał znaleźć jakiś sposób, by pozbyć się tego problemu - mówił filigranowy skrzydłowy.

Oświęcimianie wypracowywali sobie pozycję strzeleckie, ale zdecydowanie gorzej wyglądała ich skuteczność. Zimnej krwi zabrakło zarówno 19-letniemu Damianowi Piotrowiczowi i jego bardziej doświadczonym kolegom. Duet Krajci-Riha przekombinował w sytuacji 2 na 1. W efekcie drużyna Povazskiej Bystricy wyprowadziła szybką kontrę i zamknęła "biało-niebieskich" w tercji. Zborowski zwijał się jak w ukropie, bronił lawinę strzałów, jednak w 30. minucie po sprytnym uderzeniu Filo skapitulował.

"Unici" odpowiedzieli dopiero minutę przed końcem drugiej odsłony, a kontaktowego gola zdobył Tomasz Połącarz. Oświęcimski defensor wypalił z wysokości koła bulikowego, a Josef Bratina pokiwał tylko głową.

Podopieczni Ladislava Spisiaka poszli za ciosem i w 57. minucie doprowadzili do wyrównania. Eksportowy duet "biało-niebieskich" stanął w końcu na wysokości zadania. Lukas Riha przechwycił krążek, wjechał z nim do tercji i wyłożył gumę Robertowi Krajciemu. 29-letni skrzydłowy precyzyjnie przymierzył i obudził pogrążonych w letargu kibiców.

Przed końcem meczu podopieczni oświęcimianie mieli kapitalną okazję na zgarnięcie pełnej puli, jednak nie potrafili zamienić okresu gry w podwójnej przewadze na zwycięskiego gola. Najdogodniejszej sytuacji nie wykorzystał Riha, który z bliskiej odległości nieczysto trafił w krążek.

W pomeczowej serii rzutów karnych lepsi okazali się goście ze Słowacji, którzy dwukrotnie pokonali Zborowskiego. Sposób na Josefa Bratinę znalazł tylko Sebastian Kowalówka.

Aksam Unia Oświęcim - HK 95 Povazska Bystrica 3:3 (1:2, 1:1, 1:0) k. 1:2

0:1 Liptak - Budaj (3:09)

1:1 Tabacek (4:22)

1:2 Budaj - Liptak (11:15)

1:3 Filo - Smerciak, Tamis (29:41, w przewadze)

2:3 Połącarz - Jakubik, Wojtarowicz (38:34 w przewadze)

3:3 Krajci - Riha (56:38)

Bramki w karnych: S. Kowalówka - Milos Stranovsky, Bujdak

Aksam Unia: Zborowski - Gallo, Kowalówka; Riha (2), Bibrzycki (2), Krajci - Piekarski (2), Połącarz; Wojtarowicz, Jakubik (2), Tabacek - Cinalski, Gabryś; Radwan, S. Kowalówka, Modrzejewski - Kasperczyk, Wilczek; Adamus, Stachura, Sękowski oraz Piotrowicz.

Trener: Ladislav Spisiak

HK Povazska Bystrica: Roznik (od 29:42 Bratina) - Janisek, Smerciak (4); Zlocha, Liwet, Koleda - Filo (6+20), Lukic; Michal Stranovsky, Tamasi, Bujdak - Milos Stranovsky, Gril (4); Tamasi, Bubela, Demacek - Bednar, Jarabek; Budaj, Liptak, Teska (2+10)

Trener: Lubos Meszaros

Sędziowali: Kobielusz, Kupiec - Pomorzewski, Bucki

Kary: 8-46 (w tym kara meczu dla Filo i 10 min. za niesp. zach. dla Teski)

Widzów: 400

Źródło artykułu: