Polak zrobił to już piąty raz z rzędu

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Aron Chmielewski w barwach reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Aron Chmielewski w barwach reprezentacji Polski

Zespół Oceláři Trzyniec z Aronem Chmielewskim w składzie po raz piąty z rzędu awansował do finału play-off czeskiej ligi. Przesądziło o tym wyjazdowe zwycięstwo w siódmym meczu serii półfinałowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Obrońcy mistrzowskiego tytułu pokonali w obecności kompletu 10 194 widzów w Pardubicach najlepsze w sezonie zasadniczym Dynamo 2:1 i w całej serii zwyciężyli 4-3.

Decydujące, siódme spotkanie zaczęło się dla nich źle, bo w 9. minucie Peter Čerešňák dał gospodarzom prowadzenie. Nieco ponad 2,5 minuty później Erik Hrňa doprowadził jednak do remisu, a decydującym o losach awansu okazał się być gol łotewskiego obrońcy Kārlisa Čukste z 34. minuty.

Choć w ostatnich sekundach doszło jeszcze do nietypowej sytuacji, bo bramkarz ekipy Oceláři Ondřej Kacetl został przez sędziów ukarany za celowe przesunięcie bramki w podbramkowym zamieszaniu, co skończyło się rzutem karnym na 3 sekundy (!) przed końcem trzeciej tercji. Strzelający Tomáš Hyka miał więc okazję na wyrównanie i przedłużenie nadziei Dynama, ale Kacetl zatrzymał jego strzał.

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi wraca do Barcelony!? Co z Lewandowskim?

Tak samo jak 30 innych uderzeń gospodarzy, bo drużyna z Pardubic strzelała dziś celnie dwa razy częściej od mistrzów Czech, którzy znów odnieśli zwycięstwo dzięki defensywnemu nastawieniu.

W siódmym meczu w celnych strzałach było 33-16, a w całej serii 221-164 dla Dynama, ale to zespół z Trzyńca jest w finale. Mistrzowie Czech w decydującym spotkaniu znów zagrali z wielkim poświęceniem i zablokowali aż 32 uderzenia. Łącznie po 16 meczach play-off mają na koncie już 290 zablokowanych uderzeń.

Siódmy mecz potwierdził też, że w tej rywalizacji przewagę dawała raczej obca, a nie własna tafla. Goście wygrali aż 5 z 7 spotkań, w tym 4 ostatnie.

Aron Chmielewski po roszadach w składzie spowodowanych porażką w meczu numer 4 został przez trenerów przesunięty do nominalnego pierwszego ataku i tak było również dziś. Na lodzie spędził 14 minut i 4 sekundy. Dwukrotnie próbował strzelać na bramkę. Jedno uderzenie poleciało w jej światło, a drugie zostało zablokowane. Mecz skończył z wynikiem +1 w statystyce +/-, ponieważ był na lodzie przy zwycięskim golu.

W 16 meczach tej edycji play-off czeskiej ligi strzelił 1 gola i zaliczył 3 asysty. Jego wynik +7 w statystyce +/- jest trzecim najlepszym w play-off.

Zespół Oceláři Trzyniec w sezonie zasadniczym Tipsport extraligi miał swoje problemy i ostatecznie zajął 6. miejsce, co zmusiło go do gry w rundzie kwalifikacyjnej, ale w fazie play-off znów pokazuje siłę, która dała mu 3 tytuły mistrza kraju z rzędu. Ekipa "Smoków" po raz ostatni nie grała w finale play-off w 2017 roku. Rok później przegrała finał z Kometą Brno, a 3 kolejne finałowe serie wygrywała.

Z kim zagra o tytuł w tym roku, okaże się jutro, gdy 7. mecz rozstrzygnie drugi półfinał między HC Vítkovice a HK Hradec Králové.

Czytaj także:
Chwalą się milionem kibiców. Najwyższa frekwencja w historii
Co za gol! Sztuczka debiutanta rozstrzygnęła dogrywkę (WIDEO)

Komentarze (0)