Triumfator Ligi Mistrzów pokazał moc. GKS Katowice był bezradny

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut

GKS Katowice rozegrał w sobotę czwarty mecz w ramach Hokejowej Ligi Mistrzów. Tym razem mistrz Polski nie zaskoczył triumfatora poprzedniej edycji tych rozgrywek, przegrywając na wyjeździe 1:5.

W ubiegłym tygodniu KH GKS Katowice stoczył pasjonujący bój z Rögle BK, ale ostatecznie ze zwycięstwa 5:4 cieszyła się szwedzka drużyna. W sobotę mistrz Polski poleciał do Angelholm na rewanż i tym razem doznał bolesnej porażki. Gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony podczas gry w przewadze. Wykorzystali cztery takie sytuacje i wygrali zdecydowanie 5:1.

Od pierwszych minut meczu do ataków ruszyli hokeiści triumfatora poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. W 5. minucie wynik otworzył Riley Sheen, który otrzymał dobre podanie i pewnie pokonał Johna Murraya. Na 2:0 podwyższył w 15. minucie Oskar Stal-Lyrenas, pakując krążek do bramki po strzale kolegi.

GKS Katowice pierwszą poważną akcję stworzył w połowie spotkania, wykorzystując okres gry 5 na 4. W 31. minucie na strzał zdecydował się Matias Lehtonen, a zasłonięty Christoffer Rifalk nie był w stanie zareagować. Nie minęły jednak dwie minuty, a było już 3:1 dla szwedzkiej drużyny. Dobrze rozegrany krążek wpakował do bramki Adam Tambellini.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Tambellini zdobył również gola w trzeciej tercji, popisując się w 43. minucie ładnym strzałem z nadgarstka. Wynik meczu ustalił w końcówce Brady Ferguson, który wykorzystał okres gry w przewadze. Szwedzi mogli wygrać wyżej, ale wielokrotnie świetnie bronił "Jasiek Murarz". Gospodarze oddali aż cztery razy więcej celnych strzałów (40-10), dlatego gościom trudno było walczyć o korzystny rezultat.

W drugim spotkaniu rozegranym w sobotę szwajcarski zespół ZSC Lions pokonał węgierski Fehervar AV19 5:1. Tym samym sytuacja w grupie D stała się jasna. Awans do fazy pucharowej już po czterech kolejkach wywalczyły ekipy z Angelholm i Zurychu, które w październiku zagrają między sobą o pierwszą pozycję.

Katowiczanie mają na koncie dwa punkty. W październiku mistrzowie Polski rozegrają dwumecz z Fehervar AV19, którego stawką będzie trzecie miejsce w grupie. Węgrzy doznali jak na razie czterech porażek i z zerowym dorobkiem zamykają tabelę.

Rögle BK - GKS Katowice 5:1 (2:0, 1:1, 2:0)
Bramki: 1:0 - Riley Sheen 5', 2:0 - Oskar Stal-Lyrenas 15', 2:1 - Matias Lehtonen 31', 3:1 - Adam Tambellini 32', 4:1 - Adam Tambellini 43', 5:1 - Brady Ferguson 60'

ZOBACZ SKRÓT MECZU:

Czytaj także:
Będzie nowy lider. Znamy pierwszego finalistę US Open
Koniec snu Francesa Tiafoe'a. Carlos Alcaraz może marzyć dalej o triumfie w US Open

Komentarze (0)