Koniec snu Francesa Tiafoe'a. Carlos Alcaraz może marzyć dalej o triumfie w US Open

PAP/EPA / Brian Hirschfeld / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz
PAP/EPA / Brian Hirschfeld / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz

Zakończył się sen Francesa Tiafoe'a o triumfie w rozgrywanym na kortach twardych wielkoszlemowym US Open 2022. Marzyć dalej może za to 19-letni Carlos Alcaraz, który w półfinale pokonał Amerykanina w pięciu setach i w niedzielę wystąpi w finale.

W IV rundzie US Open 2022 Frances Tiafoe sensacyjnie wyeliminował Rafaela Nadala. W półfinale zmierzył się z kreowanym na następcę Rafy, Carlosem Alcarazem. Ponownie dał z siebie wszystko i zostawił na korcie całe serce, ale tym razem musiał uznać wyższość rywala i po emocjonującym meczu przegrał z Hiszpanem 7:6(6), 3:6, 1:6, 7:6(5), 3:6.

Obaj od początku spotkania weszli na najwyższe obroty. Emanowali energią, witalnością i sprawnością. Grali nieszablonowo, często zmieniali rytm i posyłali piłki z ogromną szybkością. Jakość i tempo były wymian była tak znakomite, że publiczność na Arthur Ashe Stadium co rusz podrywała się z miejsc, by nagradzać tenisistów brawami.

W pierwszej odsłonie nie było przełamań i wszystko rozstrzygnęło się w tie breaku. W nim Tiafoe prowadził już 6-3, ale nie wykorzystał trzech setboli. Po chwili jednak dostał kolejną szansę, wyszedł na 7-6 i wypracował następną piłkę setową, przy której pomógł mu rywal, popełniając podwójny błąd serwisowy.

ZOBACZ WIDEO: Rywale Polaków nie będą zachwyceni tymi słowami Nikoli Grbicia | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #26

Intensywność gry w partii otwarcia sprawiła, że w dwóch kolejnych Tiafoe był tylko tłem dla przeciwnika. Gdy wydawało się, że Amerykanin jest na deskach, zdołał się podnieść. W czwartym secie dwukrotnie odrobił stratę przełamania, obronił też meczbola, wieńcząc skrótem niezwykłą wymianę, i doprowadził do tie breaka, w którym zwyciężył 7-5.

Tiafoe wyrównał stan pojedynku i przywrócił miejscowym kibicom nadzieję, że pierwszy raz od 2006 roku, gdy Andy Roddick przegrał w finale z Rogerem Federerem, będą mieć swojego reprezentanta w meczu o tytuł US Open. Ale Alcaraz, dla którego był to trzeci pięciosetowy mecz z rzędu, miał zdecydowanie plany. I je zrealizował

W rozstrzygającej fazie spotkania Hiszpan był skuteczniejszy oraz regularniejszy i to przełożyło się na wynik. Po dwóch przełamaniach wyszedł na prowadzenie 5:3, a po chwili wywalczył trzy piłki meczowe.

Dwóch pierwszych szans nie wykorzystał, ale przy trzeciej Tiafoe trafił z bekhendu w siatkę. Tym samym spotkanie dobiegło końca, a 19-latek z Murcji mógł świętować pierwszy w karierze awans do wielkoszlemowego finału.

Mecz trwał cztery godziny i 22 minuty. W tym czasie Alcaraz zaserwował sześć asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał dziewięć z 20 break pointów, posłał 59 zagrań kończących i popełnił 37 niewymuszonych błędów. Z kolei Tiafoe'owi zapisano 15 asów, 51 uderzeń wygrywających oraz 52 pomyłki własne.

Zwyciężając w piątek, Alcaraz został zarazem najmłodszym wielkoszlemowym finalistą od 2005 roku, gdy wówczas 19-letni Nadal wygrał Rolanda Garrosa. W US Open ostatnim tak młodym graczem w finale był w 1990 roku Pete Sampras, mający wtedy 19 lat.

W finale rozstawiony z numerem trzecim Alcaraz zmierzy się z oznaczonym "piątką" Casperem Ruudem. Będzie to ich trzeci pojedynek w głównym cyklu. Oba poprzednie (w zeszłym sezonie w Marbelli i w tym w Miami) wygrał Hiszpan. W niedzielę zmierzą się nie tylko o wielkoszlemowy tytuł, ale i o fotel lidera rankingu ATP.

US Open , Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
piątek, 9 września

półfinał gry pojedynczej:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3) - Frances Tiafoe (USA, 22) 6:7(6), 6:3, 6:1, 6:7(5), 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Źródło artykułu: