Kara dla Sebastiana Vettela przed GP USA. Trwa koszmar silnikowy Mercedesa

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel będzie miał niewielkie szanse na zdobycie punktów w GP USA. Kierowca Aston Martina ruszy z końca stawki w związku z karną wymianą silnika. To kolejny uszkodzony silnik Mercedesa w ostatnim okresie.

Kierowcy Formuły 1 mogą używać maksymalnie trzech silników w sezonie, ale jednostka napędowa Mercedesa okazała się w roku 2021 niezwykle awaryjna. Valtteri Bottas skorzystał już z pięciu maszyn, Lewis Hamilton i Nicholas Latifi z czterech.

Teraz do grona ukaranych dołączył Sebastian Vettel, po tym jak Aston Martin potwierdził wymianę silnika w jego bolidzie. 34-latek będzie musiał wystartować w GP USA z końca stawki. - To będzie trudny weekend - przyznał były mistrz świata F1, cytowany przez motorsport.com.

- Zobaczymy, co będzie można zrobić, startując z końca stawki. Myślę, że mimo wszystko w Austin możemy być silni. Jak bardzo? Zobaczymy - dodał Vettel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Zdaniem Vettela, tor COTA w Austin sprzyja wyprzedzaniu, dlatego też będzie miał sporo frajdy podczas zyskiwania kolejnych pozycji. - Miejmy nadzieję, że będziemy mieć dość zabawne niedzielne popołudnie i wrócimy do gry o punkty - stwierdził kierowca Aston Martina.

Niemiecki kierowca w sezonie 2021 tylko raz zakwalifikował się powyżej ósmego pola startowego, dlatego też jest przyzwyczajony do przebijania się z niższych pozycji. Vettela nie zraża przy tym stan nawierzchni w Austin, które jest niezwykle pofałdowana. Kilka tygodni temu narzekali na nią zawodnicy rywalizujący w MotoGP.

- Kilka lat temu było źle, ale oni oszlifowali nierówności. Może w przyszłości znów będą musieli się przyjrzeć temu, zobaczymy co się stanie. W przypadku MotoGP było bardzo źle, ale bolidy F1 nie są aż tak wrażliwe. Na dodatek jestem fanem wyboi - podsumował Vettel.

Czytaj także:
Robert Kubica chce coś udowodnić. "Presja minęła, ale..."
Gwiazda F1 rezygnuje z hitu Netfliksa! "Tworzą fikcję"

Komentarze (0)