Carlos Reutemann trafił do szpitala na początku maja, po tym jak wystąpiło u niego krwawienie w przewodzie pokarmowym. Lekarze uznali, że organizm byłego kierowcy Formuły 1, a obecnie cenionego argentyńskiego polityka jest odwodniony. Pogarszająca się praca nerek doprowadziła do tego, że medycy uznali jego stan za krytyczny.
Reutemann został przetransportowany helikopterem z Santa Fe do Rosario, gdzie kontynuowano leczenie i zdecydowano się na operację. Uratowała ona życie byłego kierowcy Ferrari i Williamsa.
Jednak ledwie kilkanaście dni później 79-latek znów został hospitalizowany. Ponownie stwierdzono u niego odwodnienie i anemię. Od tego momentu Reutemann pozostaje w szpitalu, a w środę z Argentyny dotarły wiadomości, że jego stan znacznie się pogorszył. Były wicemistrz świata F1 trafił na oddział intensywnej terapii.
Agencja informacyjna Telam podała, że u Reutemanna po raz kolejny występuje znaczne krwawienie w przewodzie pokarmowym, a w coraz gorszym stanie są jego nerki. "Jest poważnie chory" - napisała w krótkim oświadczeniu rodzina Argentyńczyka, który obecnie zasiada w tamtejszym Senacie.
Uważa się, że obecne problemy zdrowotne Reutemanna to konsekwencja raka wątroby, który wykryto u niego w roku 2017. Argentyńczyk przeszedł później operację usunięcia guza, której podjęli się specjaliści z Nowego Jorku.
Reutemann startował w F1 w latach 1972-1982. Odniósł 12 zwycięstw, zdobył 6 pole position i 46 razy stał na podium. W roku 1981 przegrał tytuł mistrzowski o jeden punkt. Trzykrotnie kończył też zmagania w F1 na trzeciej pozycji (1975, 1978, 1980).
Po przejściu na emeryturę okazjonalnie pojawiał się w rajdach, po czym skupił się na polityce. Oferowano mu nawet start w wyborach na prezydenta Argentyny, ale odrzucił propozycję, skupiając się na działalności lokalnej i pracy w roli gubernatora. Równocześnie od roku 2003 zasiada w argentyńskim Senacie.
Czytaj także:
Kolejny chętny do jazdy w Alfie Romeo
Wysyłają byłego mistrza F1 na emeryturę