Sprzedaż Williamsa firmie inwestycyjny Dorilton Capital ma swoje konsekwencje. Po GP Włoch pracę w roli szefa zespołu zakończyła Claire Williams, a jej ojciec Frank również wycofał się z bieżącej działalności w fabryce. We wtorek odejście na emeryturę ogłosił z kolei Mike O'Driscoll, który przez ostatnie lata zarządzał całą grupą Williams i dbał o jej finanse.
Nie oznacza to jednak, że 64-latek od razu zakończy pracę w Grove. Brytyjczyk ma w najbliższych tygodniach wdrażać nowych właścicieli w tajniki pracy w Williamsie. O'Driscoll ma zadbać o to, by przedstawiciele Dorilton Capital płynnie przejęli rządy w Williamsie i dopiero później przejdzie na emeryturę.
- Bycie częścią tego wspaniałego zespołu było i ciągle jest dla mnie wielkim zaszczytem. Jestem dumny z faktu, że miałem udział w zabezpieczaniu długoterminowej przyszłości Williamsa w F1. Nie mogę się doczekać współpracy z nowymi ludźmi, by zapewnić firmie bezpieczną zmianę właściciela - przekazał Mike O'Driscoll.
- Mike wniósł ogromny wkład do Williamsa jako dyrektor generalny, pracując z rodziną Williamsów od momentu debiutu giełdowego firmy w roku 2011. Wspaniale kierował korporacyjną częścią przedsiębiorstwa w tych trudnych czasach. Był nieoceniony, jeśli chodzi o przygotowanie Williamsa do kolejnej ekscytującej przygody w F1 - dodał Matthew Savage, prezes Dorilton Capital, która kilkanaście dni temu przejęła Williamsa.
W tej chwili nie wiadomo, kto zacznie pociągać za sznurki w Williamsie po zmianach właścicielskich. Według nieoficjalnych informacji, nazwisko następcy Claire Williams mamy poznać jeszcze w tym tygodniu. Dodatkowo firma z Grove ma już nowy zarząd.
Czytaj także:
Hamilton nieobecny na proteście. Poszedł do toalety
Ferrari zmieni malowanie bolidów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawią się hiszpańscy piłkarze