F1. Rasizm ciągle budzi kontrowersje. Donald Trump zamierza wyłączać telewizor, jeśli ktoś uklęknie podczas hymnu

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

F1 odpowiedziała oświadczeniem na ostatnią krytykę ze strony Lewisa Hamiltona. Do dyskusji włączył się też Donald Trump. Prezydent USA zamierza wyłączać telewizor, jeśli tylko jakiś sportowiec będzie klęczeć na znak protestu przeciwko rasizmowi.

Lewis Hamilton kontynuuje swoje działania na rzecz walki z rasizmem. Aktualny mistrz świata Formuły 1 przy okazji każdego wyścigu ubiera koszulkę z napisem Black Lives Matter i oczekuje też, aby F1 wspierała go w tej kampanii. Gdy przed GP Węgier zabrakło skoordynowanej akcji, Hamilton w ostrych słowach wypowiedział się o szefach FIA i F1.

- Brakuje tutaj przywództwa. Jesteśmy w takim sporcie, który potrzebuje lidera, kogoś kto narzuci coś z góry. Teraz kogoś takiego nie ma. Sam skontaktuję się z F1 i Jeanem Todtem, bo nikt inny tego nie zrobi. Jestem ciekaw, co oni myślą na ten temat. Potrzebujemy lidera, a gdzie schował się Jean? To nie ja powinienem ich wywoływać do tablicy - mówił Hamilton.

W odpowiedzi na krytykę ze strony Hamiltona, Formuła 1 opublikowała specjalne oświadczenie. "Chcemy położyć kres rasizmowi i zwiększyć różnorodność w F1. To nasze priorytety" - napisano w komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

"Przedstawiliśmy nasze plany dotyczące różnorodności i wsparcia osób wykluczonych w listopadzie ubiegłego roku. W ostatnich tygodniach dodatkowo zapowiedzieliśmy stworzenie specjalnej grupy zadaniowej, która zajmuje się tego typu problemami. Powołaliśmy do życia fundację, na koncie której znalazło się już ponad 1 mln dolarów na tworzenie miejsc pracy i praktyk dla osób ze środowisk wykluczonych. Chcemy dokonać trwałej zmiany i do tego dążymy" - podkreśliła Formuła 1.

Hamilton chce, aby przy okazji kolejnych wyścigów kierowcy klęczeli na polach startowych, by w ten sposób zamanifestować swój sprzeciw wobec rasizmowi. Taki pomysł zupełnie nie podoba się... Donaldowi Trumpowi. Prezydent USA zapowiedział, że wyłączy telewizor, jeśli tylko zobaczy sportowców klęczących chociażby podczas odgrywania hymnu.

- Za każdym razem, gdy widzę jakiegoś sportowca klęczącego podczas hymnu narodowego, jest to dla mnie równoznaczne z brakiem szacunku dla naszego kraju, dla naszej flagi. Dla mnie takie zawody są w tym momencie zakończone - stwierdził Trump.

Czytaj także:
Williams gratuluje Racing Point skopiowania bolidu
Ferrari musi podjąć ważne decyzje

Komentarze (3)
avatar
ZLOTOUSTY
22.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jednak Kubica nadaje sie tylko do gokartow 
avatar
DragonEnterQt
22.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przywdział czarną maskę i wydaje mu się że jest Zorro.. 
avatar
waldzior
22.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe co miszczunio mu odpowie. Pewnie każe mu przyjeżdżać na każde GP i klęczeć przez cały wyścig