George Russell w kwalifikacjach do GP Węgier zajął bardzo dobre, 12. miejsce, ale kierowca Williamsa w telewizyjnej wypowiedzi sporo uwagi poświęcił sytuacji jaka miała miejsce w Red Bull Racing. "Czerwone byki" zepsuły występ Alexandrowi Albonowi. Młody Taj został wypuszczony na tor w sporym korku i uzyskał dopiero 13. czas, odpadając w Q2.
- Red Bull zrobił tak, że Albon wyszedł na idiotę, a kompletnie nim nie jest. Nie wiem, co tam się dzieje, ale muszą to rozwiązać we własnym gronie - powiedział Russell.
Kierowca Williamsa na odpowiedź drugiej strony nie musiał długo czekać. - George nic nie wie o Red Bullu. Myślę, że lepiej byłoby, gdyby zajął się własnym bolidem i zespołem, swoimi wynikami. Niech nie wypowiada się w czyimś imieniu - powiedział Max Verstappen w rozmowie z "Autosportem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska
- Sam zawsze daję z siebie wszystko. Zawsze cisnę na maksimum. Nie oznacza to, że jeśli mój bolid jest nieco gorszy danego dnia, to się poddaję. Zawsze pcham do granic możliwości - dodał holenderski kierowca.
Z kolei Albon po zakończeniu kwalifikacji zwrócił uwagę na to, że mógł lepiej spisać się podczas pierwszej części Q2, a wtedy nie miałby problemu z awansem do decydującej fazy walki o pole position.
- Trochę się męczyliśmy. To pierwszy sezon, w którym jestem w Red Bullu od samego początku. Na pewno nie chcemy takich rezultatów. Mam tu na myśli, że nie jestem zadowolony ze swojej formy w kwalifikacjach. Mój pierwszy przejazd nie był idealny. Gdybym nie popełnił paru błędów, to byłbym w Q2 - powiedział Albon.
Kierownictwo Red Bulla po zakończeniu kwalifikacji do GP Węgier nie miało powodów do zadowolenia. Nie tylko Albon zepsuł "czasówkę", ale również Verstappen nie wypadł najlepiej. Holender wykręcił dopiero siódmy wynik. Sprawia to, że "czerwone byki" mają niewielkie szanse na sukces w niedzielnym wyścigu F1.
Czytaj także:
Romain Grosjean na wylocie z Haasa?
Potwierdzono dwa przypadki koronawirusa w F1