F1. Christian Horner ma nowy pomysł. Kupowanie gotowych bolidów rozwiązaniem w dobie kryzysu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na polach startowych
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na polach startowych

Christian Horner ma nowy pomysł na uzdrowienie Formuły 1 w dobie kryzysu. Brytyjczyk proponuje wprowadzenie w życie idei samochodów klienckich. Małe ekipy kupowałyby gotowe pojazdy od większych i bogatszych zespołów.

Formuła 1 zmaga się z ogromnymi problemami ze względu na pandemię koronawirusa. Brak wyścigów sprawił, że kilka ekip musi walczyć o przetrwanie i nie jest pewne swojej przyszłości. To efekt m.in. braku wpłat od sponsorów. Ratunkiem dla zespołów ma być znaczące obniżenie kosztów.

Niektóre teamy chcą, aby od roku 2021 w F1 obowiązywał limit wydatków w wysokości 100 mln dolarów. Zupełnie inną propozycję przedstawił na łamach "Guardiana" Christian Horner. - Gdybyśmy naprawdę poważnie podeszli do tematu obniżenia kosztów, zwłaszcza dla małych ekip, to byłbym zadowolony z rozwiązania pozwalającego dostarczyć im samochody klienckie - powiedział szef Red Bull Racing.

Obecnie w F1 obowiązują przepisy, które zezwalają zespołom tylko w ograniczonym zakresie zakupić części od konkurencji. Z tej opcji korzystają m.in. Haas i Racing Point, które zamawiają gotowe podzespoły w Ferrari i Mercedesie. Oba zespoły są jednak za to regularnie krytykowane przez konkurencję, która sama opracowuje swoje elementy.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Kryzys dotyka Michała Winiarskiego. "Dogadaliśmy się, że będziemy płacić 1/3 czynszu"

- Przy tym rozwiązaniu mniejsze zespoły nie ponosiłyby wydatków związanych z badaniami i rozwojem. Działałyby po prostu jako ekipa wyścigowa, zajmując się tylko ściganiem. To doprowadziłoby do ogromnego spadku kosztów - zauważył Horner.

Zdaniem Hornera, obecnie jesteśmy świadkami innej rzeczywistości w F1 i nie wrócą czasy, kiedy to prywatne zespoły jak Williams były w stanie za stosunkowo niewielkie pieniądze zbudować konkurencyjne maszyny. - Czasy się zmieniają, a wraz z nimi pewne rzeczy. Dawno temu w F1 mieliśmy samochody klienckie. Mogłeś nawet kupić maszynę Ferrari i się nią ścigać. Musimy myśleć nieszablonowo, a nie tylko zajmować się liczbami i limitem wydatków - stwierdził szef Red Bulla.

Red Bull sam posiada w F1 drugi zespół - jest to Alpha Tauri z siedzibą we włoskiej Faenzie. Ekipa korzysta ze starszych części starszego "brata", aby ograniczyć koszty. Gdyby ideę Hornera wprowadzono w życie, zapewne Alpha Tauri znacząco obniżyłoby wydatki na F1.

Czytaj także:
Formuła 1 może uratować małe zespoły
Russell coraz głośniej myśli o jeździe w Mercedesie

Komentarze (1)
avatar
Krzysztof 66
20.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie zły pomysł,i “chyba “pojawiło by się może więcej zespołòw wet,mnie wystawili br Hiszpanie,Rosja,Orlen,nie powiedził bym że nie Holendrzy,bo sezon może by się zamknãł w nie całych 100mln€ Czytaj całość