Od ponad miesiąca uwaga wielu mediów skupiona jest niemal wyłącznie na koronawirusie. Zwłaszcza że pandemia uderzyła w wiele dziedzin gospodarki, a nie widać, aby w najbliższym czasie sytuacja miała się poprawić. Chorych na COVID-19 jest już ponad 940 tys. i ciągle ich przybywa.
Prosty sposób na radzenie sobie z obecnym kryzysem znalazł Nico Rosberg, mistrz świata Formuły 1 z roku 2016. - Usunąłem smartfona ze swojego życia. W przeciwnym razie, oszalałbym w tej chwili - powiedział były kierowca Mercedesa w rozmowie z agencją DPA.
- Kolejne złe wiadomości, raporty o krachu na giełdzie. Nie chcę o tym wszystkim wiedzieć. Sprawdzam maila dwa razy dziennie i to mi wystarczy - dodał Rosberg.
Rosberg zakończył karierę w F1 po sezonie 2016, po tym jak dość niespodziewanie zdobył tytuł mistrzowski i pokonał Lewisa Hamiltona. Niemiec oddał się życiu rodzinie i osiadł na stałe w Monako, gdzie posiada luksusowy apartament.
Na okres pandemii Rosberg postanowił jednak opuścić księstwo, bo bał się zarażenia koronawirusem. Były mistrz świata udał się na Ibizę, gdzie posiada kolejną z rezydencji. - Tego wywiadu udzielam z piwnicy. To najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. Zwłaszcza jeśli ma się dwójkę dzieci - zażartował Niemiec na koniec rozmowy.
Czytaj także:
Koronawirus szansą dla Orlenu, by mieć zespół F1
Koronawirus nie powstrzyma Aston Martina
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Urubko pokazuje, co robić podczas epidemii koronawirusa