F1: Lewis Hamilton odpowiedział na zaczepkę ze strony Maxa Verstappena. "Oznaka słabości"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Max Verstappen stwierdził, że Lewis Hamilton jest dobrym kierowcą, ale "nie jest Bogiem" i kolejny raz zasugerował, że zwycięstwa Brytyjczyka to zasługa najlepszego w stawce samochodu. Na odpowiedź Hamiltona nie musiał długo czekać.

Kilkukrotnie już Max Verstappen mówił, że w Formule 1 o sukcesach decyduje w głównej mierze samochód i to jemu Lewis Hamilton zawdzięcza większość swoich tytułów mistrzowskich. - Jest dobry, ale nie jest Bogiem - powiedział kierowca Red Bull Racing w jednym z ostatnich wywiadów (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Hamilton najwyraźniej poczuł się wywołany do tablicy, bo przy okazji piątkowej prezentacji nowego samochodu Mercedesa odniósł się do słów młodszego kolegi z toru. - Uważam to za dość zabawny komentarz - powiedział 35-latek, którego cytuje "Formula Spy".

- Od zawsze wiem, że powinienem przemawiać na torze. I tak też robię. Takie wypowiedzi traktuję jako oznakę słabości - dodał Hamilton, dla którego sezon 2020 będzie okazją do zdobycia siódmego w karierze tytułu mistrza świata F1.

ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"

- Jeszcze nie martwię się o nowy sezon. Na takim etapie nie odczuwa się jeszcze presji. Chodzi tylko o dobrą zabawę. Jesteś skoncentrowany na celu, ale w tym wszystkim najważniejsze jest, by cieszyć się chwilą. Pracownicy Mercedesa ciężko pracowali, by złożyć nowy samochód w całość. To mój ósmy rok w tym zespole, a szum medialny co roku jest taki sam. Nie można być bardziej podekscytowanym czy nakręconym - stwierdził aktualny mistrz świata.

Mercedes jest niepokonany w F1 od roku 2014, kiedy to zaczęła się tzw. era hybrydowa. Niemiecki zespół zdobył w tym okresie sześć tytułów mistrzowskich z rzędu - zarówno w klasyfikacji konstruktorów, jak i kierowców.

Sam Hamilton zdobył dla Mercedesa pięć tytułów mistrzowskich. W roku 2016 był bowiem gorszy od Nico Rosberga. - Najbardziej imponujące jest to, że można by oczekiwać od nas luzu, skoro odnieśliśmy tak duży sukces. Tymczasem wszyscy są skoncentrowani, wkładają mnóstwo wysiłku w to, co robią. Wszystko po to, aby upewnić się, że wszystko działa jak należy - podsumował Brytyjczyk.

Czytaj także:
Robert Kubica na torze Fiorano
DTM i F1. Najbardziej intensywny rok w życiu Roberta Kubicy

Źródło artykułu: