Organizacja Grand Prix Miami idzie jak po grudzie. Wyścig miał pojawić się w kalendarzu Formuły 1 już w roku 2019, ale wtedy zaprotestowali właściciele terenów wokół portu miejskiego, którędy miała być poprowadzona nitka wyścigowa.
Rozwiązaniem konfliktu miała być zupełnie inna lokalizacja - wokół Hard Rock Stadium, bo teren wokół obiektu należy do miliardera Steve'a Rossa. Mimo to, wyścig F1 w Miami nadal budzi sprzeciw mieszkańców, bo w momencie jego rozgrywania zamkniętych zostanie część ulic (czytaj więcej o tym TUTAJ). Do tego pojawiają się głosy związane z ochroną środowiska, bo jak wiadomo, maszyny F1 generują spaliny.
Czytaj także: Sirotkin nie chciał walczyć z Kubicą
Dlatego niedzielny finał SuperBowl pomiędzy Kansas City Chiefs a San Francisco 49ers, jaki odbył się na Hard Rock Stadium w Miami, posłużył jako protest przeciwko organizacji F1.
ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"
- Steve Ross nie przejmuje się ludźmi, którzy nie chcą wyścigu F1 w Miami. Formuła 1 nie jest mile widziana w naszej społeczności - mówiła miejska radna Barbara Jordan, cytowana przez gptoday.net.
- Mocno i głęboko wierzymy, że mamy tu do czynienia z rasizmem środowiskowym. To całkowicie niedopuszczalne - dodawała Betty Ferguson, kolejna z radnych miasta Miami.
Głosowanie rady miasta Miami ws. zgody na organizację wyścigu F1 w roku 2021 ma się odbyć we wtorek. Według nieoficjalnych informacji, to ostatnia szansa, by pomysł pchnąć do przodu. Władze Formuły 1 są bowiem zmęczone ciągłymi protestami mieszkańców, zaś burmistrz Carlos Gimenez zwracał uwagę na to, że Grand Prix Miami może przyczynić się do znaczących profitów. Na organizacji F1 miałby zyskać przede wszystkim sektor hotelarski i restauracyjny.
Czytaj także: Red Bull jako pierwszy sprawdzi samochód na torze
W 54. Super Bowl zespół Kansas City Chiefs okazał się lepszy od San Francisco 49ers, zostając najlepszą drużyną NFL. Nowi mistrzowie pokazali wielki charakter zwłaszcza w końcówce, bo choć w ostatniej kwarcie przegrywali różnicą aż 10 punktów, finalnie wygrali 31:20. To był wielki powrót w ich wykonaniu.