F1: Robert Kubica wraca do Meksyku. W roku 2008 był tort i świetna atmosfera, teraz szykuje się spore wyzwanie

Materiały prasowe / ROKiT Williams Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / ROKiT Williams Racing / Na zdjęciu: Robert Kubica

Grand Prix Meksyku jest kolejnym wyścigiem F1 w kalendarzu. Dla Roberta Kubicy będzie to ciekawe wyzwanie - Polak nie miał okazji startować na tym obiekcie w Formule 1. Gościł jednak na nim w roku 2008, gdy BMW zorganizowało mu tam... urodziny.

Dla Roberta Kubicy najbliższe Grand Prix Meksyku będzie sporym wyzwaniem. Nie chodzi o fakt, że Polak opuści pierwszą sesję treningową na rzecz Nicholasa Latifiego (czytaj więcej o tym TUTAJ), ale na jego niekorzyść będzie działać też nieznajomość toru. 34-latek nie miał okazji rywalizować w Mexico City w F1.

GP Meksyku powróciło do kalendarza mistrzostw świata F1 w roku 2015, gdy Kubicy nie było na polach startowych ze względu na wypadek rajdowy i dochodzenie do pełnej sprawności. Oddanie jednej sesji Latifiemu sprawi, że Polak będzie miał tylko dwa treningi na zapoznanie się z torem.

Czytaj także: Hamilton może zostać mistrzem już w Meksyku

- Tak naprawdę nie mogę się doczekać wyjazdu do Mexico City. Miałem okazję jeździć na tym torze przed remontem, gdy miał inny układ. To było ponad dziesięć lat temu, gdy braliśmy udział w pewnym pokazie - powiedział Kubica przed GP Meksyku.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Polak miał na myśli okres startów w BMW Sauber. W roku 2008 niemiecka ekipa zorganizowała tam finał Formuły BMW. Ponieważ imprezę organizowano w grudniu, czyli w okresie urodzin Kubicy, to zespół przygotował dla niego niespodzianki. Oprócz toru były m.in. przejażdżka samochodem BMW LMR z 24h Le Mans.

O ile przed ponad dekadą Kubica miał w Meksyku wiele powodów do radości, w końcu znajdował się świeżo po swoim najlepszym sezonie w F1 w karierze, o tyle teraz czeka go ciężka przeprawa. Tor w Mexico City wydaje się być kolejnym, który nie powinien współgrać z samochodem Williamsa.

Czytaj także: Ferrari szuka sposobu na pokonanie Mercedesa

- Na pewno to jest wyjątkowe miejsce, ponieważ tor jest położony bardzo wysoko, więc poziom docisku w samochodach jest znacznie mniejszy ze względu na gęstość powietrza. Mi zadania nie ułatwia to, że będę musiał oddać maszynę Nicholasowi i poczekać na drugi trening. Będę musiał szybko nauczyć się układu toru - dodał Kubica.

Pierwsze treningi przed Grand Prix Meksyku ruszą w piątek (25 października). Wyścig zaplanowano na niedzielę (27 października).

Komentarze (1)
indominus
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
11 lat temu. Szmat czasu. W F1 to cała epoka. Wiecie o czym mówię.