W zeszłym sezonie sytuacja na rynku transferowym w F1 ułożyła się niekorzystnie dla Estebana Ocona, który musiał odejść z Racing Point, a ze względu na brak sponsorów nie był w stanie zapewnić sobie miejsca w innych ekipach. Dlatego pozostała mu rola kierowcy rezerwowego w Mercedesie.
Ocon musiał ograniczyć się do pracy w symulatorze Mercedesa, ale miał też okazję jeździć samochodem stajni z Brackley przy okazji testów opon Pirelli. Mimo to, Francuz nie uznaje ostatnich miesięcy jako straconych.
Czytaj także: Zespół WRT zainteresowany Robertem Kubicą
Kierowca często jest zestawiany z Fernando Alonso, który po świetnym debiucie w F1 również wypadł ze stawki i musiał odbyć roczną przerwę od startów. - Nie jeździłem tak dużo, jakbym tego chciał. W czasach Alonso można było odbywać testy na torze i on przejechał milion kilometrów zanim wrócił do F1. Ja zrobiłem to w symulatorze - powiedział Ocon na łamach "Motorsportu".
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
- Przetestowałem wszystkie części, jakie zespół przywoził na dany weekend F1. Mam więc wiedzę na temat wszystkich nowinek, wiem jak zmienia się obecna generacja samochodów F1. To pozytywna rzecz. Nie prowadziłem samochodu, więc mogłem też zobaczyć i nauczyć się F1 z innej strony. Zobaczyłem jak funkcjonuje zespół w pewnych warunkach - dodał Ocon.
23-latek nie ukrywa jednak, że przyjeżdżanie na tor ze świadomością, że nie będzie się ścigać nie jest łatwe. - To trudny rok pod względem emocjonalnym, jak i psychicznym. Widzę jak nasi kierowcy wykonują dobrą robotę, a ja jestem gdzieś na uboczu. To nie działa dobrze na człowieka. Jednak ten sezon przerwy może mnie uczynić silniejszym. Będę głodny ścigania i wygrywania, gdy wrócę do F1 - podsumował Ocon.
Czytaj także: Leclerc może być nowym Schumacherem
W przyszłym sezonie Ocon będzie kierowcą Renault. Francuz związał się z zespołem z Enstone dwuletnim kontraktem. Zajmie w nim miejsce Nico Hulkenberga.