F1: Grand Prix Włoch. Sebastian Vettel zły na kolegę z zespołu. Charles Leclerc nie pomógł mu w kwalifikacjach

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel to kolejny kierowca, który nie ukrywał swojego niezadowolenia po kwalifikacjach do Grand Prix Włoch. Niemiec w końcówce Q3 miał być holowany przez Charlesa Leclerca, ale nie rozpoczął okrążenia w porę.

Końcowe minuty kwalifikacji do Grand Prix Włoch były kuriozalne. Żaden z kierowców nie chciał ruszyć jako pierwszy, bo na Monzy bardzo ważna jest jazda w tunelu aerodynamicznym za poprzedzającym rywalem. Doprowadziło to do tego, że czołówka F1 za późno rozpoczęła mierzone okrążenie.

Niezadowolenia z takiego obrotu sytuacji nie ukrywał Sebastian Vettel. Kierowca Ferrari w końcówce Q3 miał być holowany przez Charlesa Leclerca. Zespołowy kolega miał mu stworzyć tunel aerodynamiczny i pomóc w wykręceniu lepszego czasu. Do tego jednak nie doszło.

Czytaj także: Peroni z kontuzją kręgosłupa po fatalnym wypadku w F3

- Wszyscy wyjechaliśmy za późno na tor, a potem każdy szukał sposobu na holowanie. W Ferrari była moja kolej na to. Na początku Q3 to ja prowadziłem Charlesa, a potem mieliśmy się zamienić rolami. Dlatego nie jestem zadowolony - powiedział Vettel, którego cytuje "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

Zdaniem Vettela, brak jazdy w strudze powietrza za rywalem sprawił, że ukończył on kwalifikacje na czwartej pozycji. - Moje okrążenie było naprawdę dobre. Po prostu, zabrakło mi holowania. Nie zrealizowaliśmy taktyki, jaką zakładaliśmy na początku. Wynik dla zespołu jest dobry, bo Charles ma pole position, więc zobaczymy co będzie w niedzielę - dodał 32-latek.

Leclerc opuścił aleję serwisową przed Vettelem, ale później doszło do bałaganu na torze. Na pewnym etapie Niemiec wyprzedził rywali i zaczął gestykulować w ich kierunku, aby przyspieszyli. Wtedy też naprzód ruszyli Leclerc i Sainz, którzy znacząco przyspieszyli. Vettelowi zabrakło jednak czasu, aby rozpocząć kolejne okrążenie.

- Mieliśmy ogromny bałagan. McLaren i Renault niemal zatrzymały się na torze i nie miałem gdzie pojechać. Sebastian mnie wyprzedził, zdając sobie sprawę z tego jak niewiele czasu mamy. Zostawałem za jego plecami, aż usłyszałem w radiu komunikat, że mogę go wyprzedzić. Nie wiem, czy można było zrobić coś więcej w tej sytuacji - powiedział po kwalifikacjach Leclerc.

Czytaj także: Robert Kubica świetnym ambasadorem Polski

- Leclerc powinien być przede mną przez cały czas w końcówce Q3. Moment, w którym nie wyprzedził był bez sensu, bo nic nam to nie dało. Sesja dobiegała już końca. Dlatego nie jestem zbyt szczęśliwy. Zostaje zadowolenie z tego, jak sprawował się samochód, pojechałem dobre okrążenie. Różnica wynika tylko z tego, że nie miałem holowania - odpowiedział Vettel zespołowemu koledze.

Komentarze (3)
avatar
STGP
7.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak kończy czterokrotny ,,mistrz świata" 
iwaneczko
7.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Niech się cieszy ze mu czasu nie anulowali 
avatar
Emil Mania
7.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Już zaczyna się płacz. Nie wróży to dla niego zbyt dobrze. Psychicznie się kończy.