Gdy w zeszłym roku Williams informował o podpisaniu kontraktu z Georgem Russellem, mowa była jedynie o "wieloletniej umowie". Na łamach "Daily Mail" Claire Williams zdradziła jednak, że porozumienie obejmuje trzy najbliższe lata. Brytyjka nie zamierza wcześniej wypuszczać swojego kierowcy do innej ekipy.
- Powiedziałam już Toto Wolffowi (szef Mercedesa - dop. aut.), że George'a obowiązuje trzyletni kontrakt z Williamsem. On od początku był w naszych planach na przyszłość i nigdzie się nie wybiera - stwierdziła Brytyjka.
Czytaj także: Haas reaguje na problemy z kierowcami
Oznacza to, że Russell mógłby być pewny startów w Williamsie aż do końca 2021 roku. Może się jednak okazać, że Brytyjczycy będą mieli niewiele do powiedzenia, jeśli rękę po 21-latka wyciągnie Mercedes. Russell ciągle pozostaje członkiem programu juniorskiego niemieckiej firmy i to ona finansowała jego starty w niższych seriach. Trudno zatem oczekiwać, by Mercedes nie zabezpieczył odpowiednio kontraktu Russella z Williamsem.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Nie jest tajemnicą, że Mercedes widzi przyszłość w Russellu, który mógłby być następcą Lewisa Hamiltona. Obecny kontrakt mistrza świata F1 wygasa po zakończeniu sezonu 2020.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozwoju Ocona i Russella. To nasi najlepsi przedstawiciele programu juniorskiego i chcemy ich jak najlepiej przygotować do startów w Mercedesie. Obaj muszą mieć miejsce w F1 - powiedział ostatnio Toto Wolff.
Czytaj także: Kubica po latach znów w deszczu
Niewykluczone, że Esteban Ocon trafi do Mercedesa już w roku 2020. W szeregach ekipy z Brackley mógłby zastąpić Valtteriego Bottasa. - Podejmiemy decyzję ws. naszego składu w sierpniu, co nie oznacza, że od razu ją ogłosimy - dodał Wolff.