Max Verstappen bardzo dobrze rozpoczął kwalifikacje, pewnie awansując do Q2. Tam jednak wydarzyło się coś niespodziewanego. W samochodzie Holendra zaczęło nagle brakować mocy. Szybko został on poproszony o zjazd do alei serwisowej. Zabrakło niewiele, by ambitny kierowca nie awansował do Q3.
Honda oficjalnie przeprosiła swojego zawodnika. - Mieliśmy problem z ustawieniem jednostki napędowej. Spróbowaliśmy trybu, który w ogóle nie działał. Trzeba było natychmiast go zmienić. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Max wystartuje z pierwszego rzędu - powiedział dyrektor wyścigowy japońskiego producenta, Toyoharu Tanabe.
Czytaj także: z bolidu Williamsa odpadają części
Sam zainteresowany był bardzo zaskoczony problemami. - Spróbowaliśmy innego trybu, ale chwilę po tym, jak zmieniłem ustawienia, moc została nagle drastycznie zmniejszona. Szybko zorientowałem się, że zrujnuje swoje kwalifikacje, jeśli będę tak jechał - powiedział Holender w Sky Sports.
Czytaj także: Lewis Hamilton zmaga się z chorobą
Honda uporała się jednak w porę z kłopotami i naprawiła swój błąd, dzięki czemu Verstappen dostał się do Q3, gdzie spisał się naprawdę dobrze. Ambitnego kierowcę zobaczymy w niedzielę na drugim polu startowym. Biorąc pod uwagę chorobę Lewisa Hamiltona, młody zawodnik nie jest bez szans nawet na końcowy triumf.
ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]