Szykuje się sezon pełen niespodzianek? W F1 może być ciekawie

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (z lewej) i Lando Norris
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (z lewej) i Lando Norris

W 2025 roku w F1 mogą dojść do głosu kierowcy ze słabszych zespołów. Tak przewiduje Lando Norris. Zdaniem Brytyjczyka, w nadchodzących miesiącach będziemy świadkami zaskakujących wyników i wielu niespodzianek.

W tym artykule dowiesz się o:

W Formule 1 uformowała się wielka czwórka zespołów - McLaren, Ferrari, Red Bull Racing i Mercedes. Zeszłego roku ekipy te zdecydowanie odskoczyły pozostałym w klasyfikacji konstruktorów. Nie dopuściły też żadnego innego teamu do wygrania choćby jednego wyścigu. Lando Norris wierzy, że teraz może się to zmienić.

Właśnie dobiegają końca obecne przepisy techniczne w mistrzostwach. Bolidy poszczególnych stajni są coraz bardziej dopracowane, tym samym różnice między nimi mimo wszystko się zmniejszają. Było to widać zwłaszcza w drugiej połowie ostatniego sezonu, kiedy to takie jak zespoły Alpine, Haas czy Visa Cash App RB okazyjnie nawiązywały rywalizację z topem.

W GP Brazylii nawet obaj ówcześni kierowcy Alpine - Pierre Gasly i Esteban Ocon - sensacyjnie stanęli na podium. Chociaż trzeba brać poprawkę na fakt, że były to deszczowe zawody, rozgrywane w szalonych warunkach.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Norris spodziewa się jeszcze większych niespodzianek w 2025 roku. Wicemistrz świata nie będzie zdziwiony, jeśli od czasu do czasu wygra ktoś spoza oczywistej czołówki. Czyżby szykował nam się jeden z najbardziej wyrównanych sezonów w historii? - Myślę, że tego oczekują wszyscy w F1. Z każdym rokiem, gdy regulacje się nie zmieniają, zespoły są coraz bliżej i bliżej siebie. Zawsze tak po prostu było - powiedział Norris podczas imprezy F1 75 Live w Londynie, cytowany przez racingnews365.com.

- Ekipy zbliżyły się do siebie dość mocno już pod koniec ubiegłego roku. Środek stawki, a więc większość zespołów, bo masz czołowe cztery i potem sześć pozostałych, zaczął coraz bardziej doganiać - dodawał Norris.

- Uważam więc, że prawdopodobnie będziesz miał w tym sezonie jakichś zwycięzców spoza czołowej czwórki teamów. Będą wygrywać ci, którzy nie jeżdżą ani dla McLarena, ani dla Ferrari, ani dla Mercedesa, ani dla Red Bulla. To dobre dla Formuły 1 i dla jej fanów. Będzie to z korzyścią dla całej dyscypliny - ocenił reprezentant McLarena.

Może to być jedyny rok takich emocji. W sezonie 2026 wejdzie w życie kolejna rewolucja techniczna. Będzie ciekawie z innych powodów, ale różnice między zespołami prawdopodobnie znów się zwiększą. - Szkoda, że wszystko się zmieni w 2026 roku, ponieważ spodziewam się dobrego sezonu, wymagającego dla nas wszystkich. Wyczekuję tej rywalizacji, bo sądzę, że nie będzie to walka tych samych chłopaków co zawsze. Będzie w tym roku trochę inaczej. Może nie na samym początku, ale z biegiem czasu na pewno. Wszystko się nieco bardziej wymiesza. To będzie dobre dla was, dla mnie i dla wszystkich oglądających - podsumował Norris.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści