Sebastian Vettel ma ważny kontrakt z Ferrari do końca 2020 roku, ale słabe wyniki Niemca sprawiają, że w padoku F1 sporo dyskutuje się o jego możliwym odejściu z włoskiego zespołu lub nawet wcześniejszym końcu kariery.
Ferrari ma mocno ograniczone ruchy, bo najlepsi kierowcy w stawce są związani kontraktami aż do sezonu 2020. Ponadto nikt nie ma wątpliwości, że w długoterminowej perspektywie Włosi chcą postawić na 21-letniego Charlesa Leclerca.
Czytaj także: Red Bull nie martwi się możliwym odejściem Verstappena
Dlatego zdaniem dziennikarza Andrei Gallazziego z circusf1.com, plan Włochów jest bardzo prosty. Gdyby Vettel postanowił pożegnać się z Formułą 1, to do Ferrari wróciłby Kimi Raikkonen. Fin startował już we włoskiej ekipie w sezonach 2007-2009 oraz 2014-2018. Po zakończeniu ubiegłej kampanii przeniósł się do Alfy Romeo, aby zrobić miejsce Leclercowi.
Czytaj także: Marko doradza Vettelowi odejście z Ferrari
Ponieważ Ferrari i Alfa Romeo mają tego samego właściciela - jest nim grupa Fiat Chrysler - to przenosiny Raikkonena do stajni z Maranello nie byłyby większym problemem. 40-latek otrzymałby z kolei z powrotem szansę walki o czołowe lokaty w F1, bo w tej chwili w barwach Alfy Romeo może jedynie walczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce.
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku